WIELE TWARZY EKSTRAKLASY

Z naszej Ekstraklasy wyjeżdżają regularnie najlepsi młodzi piłkarze. Media cieszą się, że wiele pieniędzy wpływa do kas klubowych. Niby wszystko byłoby o.k. gdyby kluby transferując młodych graczy, miały równorzędnych zmienników. Jednak to nie jest łatwe, bo mimo, że Europa odkryła ciekawy i w miarę niedrogi rynek w Polsce, na którym można kupić nieźle wyszkolonych graczy z dużym jeszcze marginesem rozwoju, to talenty nie rodzą się codziennie. Gdyby tak było to mielibyśmy co chwilę nowych Messich, Ronaldo czy Lewandowskich. Ale tak nie jest i nie jest to takie proste o czym najboleśniej przekonuje się choćby Barcelona w której scouting i szkolenie młodzieży jest na najwyższym poziomie, a jednak i oni muszą posiłkować się wieloma transferami spoza klubu. Jednak wyprzedaż młodych graczy to tylko jedna część okienka wystawowego naszej Ekstraklasy. Druga to zawsze otwarte szeroko drzwi dla każdego polskiego piłkarza, który wpada w tarapaty w klubach zagranicą. Wracają, często odbudują się, nabiorą sił, wyróżnią się i ponownie wyjeżdżają. Są też tacy, których już wyjazd do zagranicznego klubu przestaje interesować i dogrywają swoją piłkarską karierę w Polsce, niekoniecznie w klubach Ekstraklasy. Każdy z tych dwóch kierunków jest właściwy i dodaje blasku naszej Ekstraklasie, chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem zbyt szybkiego wyjazdu z Polski najlepszych, młodych graczy. Właśnie stało się głośno o tym, że może Kamil Grosicki trafi ponownie do Legii. Byłoby ciekawie gdyby Legia na skrzydłach miała dwóch Kadrowiczów, którzy zadziwili reprezentację Anglii w meczu na mokrym Narodowym – Wszołka i Grosickiego. Młodzi piłkarze wyjeżdżają, później przez parę miesięcy poznają nowe miejsce i nowe wyzwania treningowe zanim zadebiutują w nowym klubie. Są jednostki, które się przebiją i stają się znakomitą reklamą, polskiej szkoły szkoleniowej. To między innymi dzięki Lewandowskiemu i wielu innym zawodnikom, którzy sprawdzili się w klubach zagranicą, tak popularnym rynkiem na zakupy stały się obecnie polskie kluby. Już nie tylko z tradycyjnie najbardziej znanych zagranicą klubów wyjeżdżają piłkarze. Właśnie media poinformowały o kolejnym sutym transferze polskiego zawodnika z Rakowa do bardzo dobrego klubu austriackiego jakim jest RB Salzburg. Tak więc wciąż niedoceniana jest polska szkoła szkolenia młodych piłkarzy, którzy łatwo wpadają w oko skautom z całej Europy. Bardzo dobrze szkolą polscy trenerzy, mając warunki nieporównywalnie gorsze aniżeli w większości klubów zagranicą i dlatego twierdzę, że kwestią czasu jest, kiedy poprzez umiejętności piłkarze zostaną dostrzeżeni nasi trenerzy i oni również zaczną być nęceni do wyjazdu zagranicę. Wypada życzyć aby znalazł się ten jeden szkoleniowiec, który otrzyma propozycję do pracy w niezłym klubie zagranicą i osiągnie sukces, a wtedy otwarte zostaną drzwi dla wielu kolejnych, podobnie jak to było we Francji z Arsene Wengerem czy Gerardem Houlier, w Portugalii z Jose Mourinho czy w Niemczech z Juegenem Kloppem.
Nie będzie łatwo ale nie jest to abstrakcją i tego życzę naszym trenerom.