PRZEZ CHMURY PRZEBIŁY SIĘ PROMYKI SŁOŃCA

Wygrywanie to wspaniały zwyczaj szczególnie dla reprezentacji Polski w piłce nożnej. Nasz zespół pokonał w meczu towarzyskim Łotwę 2:0. Zdobył bramkę Lewandowski, zdobył bramkę Frankowski a najlepszym zawodnikiem w meczu był ponownie Zalewski. Bardzo dobrze zaprezentował się Bułka, swoje atuty potwierdził Szymański S. a więc można wyjąć po tym meczu kilka dodatkowych plusików, które dają delikatne nadzieje, że mały krok w kierunku odbudowy drużyny został zrobiony. Nie wszystko jeszcze w zespole działa na oczekiwanym poziomie, nie wszyscy się sprawdzają, ale były momenty, jakie obejrzało się z przyjemnością, bo przeciwnik został dobrany bardzo dobrze dla meczu towarzyskiego, w którym trzeba było poćwiczyć grę ofensywną, dać sobie komfort gry na zero w obronie i pokazać takiego bramkarza jak Bułka, który w niedalekiej przyszłości może wysunąć się na pierwsze miejsce w rankingu naszych bramkarzy. Oczywiście nikt nie wpada w euforię, bo z całym szacunkiem dla Łotyszy, przeciwnik nie był z wysokiej półki, ale rok zakończony został wygraną i tak już pozostanie na zawsze w statystykach. Z pewnością odżyła szatnia i mogliśmy zobaczyć naszych Kadrowiczów wreszcie uśmiechniętych po meczu. To ważne, bo marzec będzie bardzo nerwowy, oczywiście wierzę, że awansujemy do finałów ME, ale ważniejsze jest aby jechać do Niemiec z nadziejami do dobry występ drużyny. Już dawno minęły czasy kiedy awans do dużej imprezy był sukcesem samym w sobie, teraz oczekujemy trochę więcej od naszych piłkarzy, a tę dobrą aurę, mogą przygotować mecze barażowe. Gratulacje za mecz z Łotwą i szlifujcie formę na marzec.