WSZYSTKO JESZCZE JEST MOŻLIWE

Walka o mistrzostwo Polski w piłce nożnej wchodzi w decydującą fazę. Nikomu nie udaje się uzyskać takiej przewagi nad innymi, aby można było powiedzieć, że sprawa tytułu została rozstrzygnięta. Wręcz odwrotnie, różnice w zdobyczach punktowych drużyn znajdujących się w czołówce mocno się spłaszczają. Jeden wygrany lub przegrany mecz może spowodować, że tytuł mistrzowski zdobędzie drużyna, która w końcówce sezonu będzie miała najwięcej szczęścia. W takich sytuacjach, kiedy nikt nie potrafi skorzystać ze straty punktów innych, nazywamy wyścigiem żółwi. Inaczej można powiedzieć, że mamy wiele podobnej klasy drużyn, ale żadnej wybitnej. Wiedzą o tym szkoleniowcy i zdają sobie sprawę, że zajęcie miejsca premiującego drużynę do gry w europejskich pucharach, może być pocałunkiem śmierci dla trenerów. Bo na poziomie europejskim wyścigu żółwików już nie będzie, a rywalizacja w każdym meczu jest o zgarnięcie puli punktów. Jedną z najważniejszych umiejętności trenera w pracy z drużyną jest przetrwanie. Przetrwanie daje czas i możliwość wdrażania własnej filozofii futbolu i zwyciężania. Na to potrzebny jest czas, a czas można kupić sobie tylko pozytywnymi wynikami. Weryfikacja umiejętności i poziomu gry zespołu na poziomie europejskich pucharów jest bardzo brutalna dla naszych drużyn klubowych. Czasem cokolwiek się udaje na poziomie grupowym ale w Lidze Mistrzów nie egzystujemy. A słabe występy na poziomie pucharów, rozbija wewnętrznie drużynę i aby się pozbierać trzeba trochę czasu. Ale ten czas okupiony jest słabszymi występami w rywalizacji ligowej i później dopiero rozpoczyna się pogoń za najlepszymi, walczącymi o grę w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. Warto prześledzić ilu trenerów, którzy zdobyli miejsce premiowane grą w europejskich pucharach, ma możliwość dokończyć sezon ligowy. Dlatego wielki splendor dla wszystkich, którzy zdobędą miejsca premiowane grą w europejskich pucharach, zawsze lekko przyćmiony jest tym, co będzie czekać drużyny w międzynarodowej rywalizacji. Życzę wszystkim szkoleniowcom, których zespoły zajmą czołowe miejsca w naszej Ekstraklasie w sezonie 2024, aby mogli ze swoją drużyną kończyć sezon 2025/26.