FINOWIE LUB WALIJCZYCY

Oczywiście każdego rywala należy szanować, ale gramy u siebie z Estonią w barażach, a jeśli ich pokonamy, w co bardzo wierzę, to kolejnym naszym rywalem będzie Finlandia lub Walia. Trudno pisać, że będziemy zdecydowanym faworytem w tym meczu ale nie ma co ukrywać, że będziemy faworytem, nawet jeśli ten mecz będziemy rozgrywać na wyjeździe. Z Walijczykami już grałem na wyjeździe i pokonaliśmy ich w Cardiff 2:1, pokonała ich również nasza reprezentacja prowadzona przez innych naszych szkoleniowców, a więc można powiedzieć, że ten przeciwnik nam odpowiada. Co do Finów, to nie specjalnie się nimi przejmujemy, ale zdobyli wiele punktów w swojej grupie eliminacyjnej, nie wystarczyło im to do bezpośredniego awansu, ale wyglądali w miarę solidnie. Oczywiście ani Walia, ani Finlandia nie są europejskimi tuzami i czy tego chcemy czy nie, to będziemy w tym meczu faworytem. Myślę, że to obie te wymienione reprezentacje nie za bardzo chciały trafić na Polskę, ale losowanie się odbyło i wiemy już z kim będziemy rywalizować o Euro 24. Jak zwykle w takiej sytuacji najważniejsza będzie forma naszej drużyny. Jeśli Kadrowicze podejdą do tego dwumeczu poważnie i przyjadą na zgrupowanie w dobrej formie, to o wynik będziemy mogli być spokojni. Jeśli natomiast selekcjoner znowu będzie musiał wybierać z piłkarzy, którzy będą mieć kłopot z regularną grą w swoich klubach, to będą kłopoty. Często jest tak, że ten mniej grający ale trenujący w solidnym klubie jest w reprezentacji zdecydowanie lepszy od tych, którzy grają regularnie ale grają w słabych klubach. I to już będzie zależało od samego selekcjonera, jego wyczucia, rozeznania i intuicji. W eliminacjach jeszcze nie wszystko było w selekcji trafione. Wnioski z pewnością zostaną wyciągnięte i błędy się nie powtórzą. Czekają nas niesamowicie ważne mecze i ten pierwszy mecz, zbuduje atmosferę i pewność siebie na drugi mecz. Dlatego jestem optymistą i wierzę, że nasz rodzimy szkoleniowiec da sobie radę z tym niełatwym zadaniem.