UEFA TEŻ JESZCZE NIE WIE

Już wiadomo, że wiele turniejów finałowych w różnych rocznikach, zostało przez UEFA odwołanych. Nic nie mówi się jeszcze o EURO 2020, przesuniętych na ten rok. Rozmowy i dyskusje trwają i tak naprawdę nikt nie może jeszcze niczego konkretnego powiedzieć. Zdarzyło się jednak po raz pierwszy, że UEFA nie wyprodukowała swoich tradycyjnych kalendarzyków na rok 2021. Te kalendarze były bardzo użyteczne dla trenerów, bo były w nich zaznaczone wszystkie ważne terminy i daty imprez, meczów i turniejów pod egidą UEFA. Brak tych podręcznych kalendarzyków w granatowej, twardej oprawie, jest jednoznacznym sygnałem, że trudno byłoby umieścić w nich konkretne daty turniejów skoro nic jeszcze nie jest przesądzone w jakiej formule te turnieje się odbędą. Oczywiście wszyscy przygotowują się na dwanaście różnych lokalizacji, federacje, które już wiedzą z kim, kiedy i gdzie będą rywalizować, zablokowały sobie miejsca pobytowe i oczekują na zielone światło od UEFA aby można było spokojnie przygotowywać się do turnieju finałowego. Tymczasem rozgrywanie turnieju w formule dwunastu różnych miast i w różnych państwach, które tak entuzjastycznie było przyjmowane na początku, ma obecnie swoich zagorzałych przeciwników. Również te państwa, których reprezentacje nie zakwalifikowały się do finałów ME, już inaczej spoglądają na organizację turnieju, jeśli miałby się mecze odbyć bez kibiców. Dlatego ponownie odżywa dyskusja o jednym, góra dwóch państwach, które zgodziłyby się ten turniej udźwignąć.Z pewnością ostateczne decyzje zapadną w marcu, ale za jakim rozwiązaniem optować będzie większość decydentów w UEFA, dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć.