TRUDNA ZIMA, TRUDNE PLANOWANIE

Jednym z najważniejszych elementów pracy trenerów jest planowanie. Rozpisanie na miesiące, tygodnie i dni, pracy w okresie przygotowawczym, jest podstawą przygotowań do sezonu. Rzadko zdarza się, że plany okazują się rozpisane idealnie i bez korekty zrealizuje się je aż do rozpoczęcia okresu startowego. Najczęściej wprowadza się korekty i retusze, ale dobrze jest kiedy nie odchodzi się zbyt daleko od przyjętej koncepcji pracy. Obecny, dopiero co rozpoczęty rok przyniósł z sobą tak wiele niewiadomych, że trenerzy stają przed nie lada problemami. Oczywiście nikt się tym publicznie nie chwali, bo specjalnie nie ma czym. Wirus już wystarczająco destabilizuje codzienną pracę drużyn, albowiem opiera się ona na dużej niepewności jutra. Nie wiadomo czy skład, który jest szykowany przynajmniej na początek sezonu, da radę dotrwać do pierwszych meczów. Dochodzi do tego zamknięcie wielu krajów, do których nie można wybrać się na czas przygotowań. Między innymi zamknięty jest dla przyjezdnych Cypr, gdzie co roku w czasie zimy, przygotowywało się ponad 300 drużyn z różnych części Europy. W Polsce zespoły weszły do hal i tylko szczęśliwcy mają podgrzewane płyty boisk treningowych, gdzie mogą w miarę normalnie trenować z piłkami, chociaż stopy marzną niemiłosiernie. Dlatego nie jest łatwo zespołom realizować programy szkoleniowe. Oczywiście można powiedzieć, że dawniej było jeszcze gorzej, bo nie mieliśmy takich warunków jak dzisiaj a jednak zespoły były dobrze przygotowane do sezonu. Ale to już historia, świat sportowy poszedł mocno do przodu, bo do dobrego a właściwie lepszego łatwo się przyzwyczaić. Są zespoły, którym jednak udało się znaleźć ciepłe miejsce na ziemi, gdzie nie ma zamkniętych granic dla przybyszów. Tym razem wygrywają kraje arabskie i to też są znakomite miejsca dla zimowych przygotowań, problem w tym, że trzeba będzie wrócić do Polski i zderzyć się z realiami polskiej zimy i wciąż szalejącym wszędobylskim wirusem. Dlatego przedsezonowe planowanie, o którego wadze w pracy trenerów, tak mocno przekonywał podczas konferencji polskich trenerów zaproszony na tę konferencję John Bilton z Anglii, jest w tym roku zdecydowanie trudniejsze aniżeli w latach poprzednich. Łatwiej jest tym zawodnikom, którzy grają w Anglii, Niemczech, Włoszech czy Hiszpanii, chociaż i tam kłopoty nie omijają drużyn. Ale ligi grają, boiska są suche i dobre do treningów oraz meczów. Dlatego reprezentacja nie będzie miała tak wielkich problemów jak kluby. Ale trenerzy klubowi w Polsce stąpają dzisiaj po kruchym lodzie, bo zdają sobie sprawę, że nawet najlepiej zaplanowana praca w okresie przygotowawczym, może iść na marne, albowiem do końca nikt nie jest pewien co stanie stanie się z drużyną jutro.