TWIERDZA POLSKA

Reprezentacja Narodowa w piłce nożnej jest drużyną wyjątkową. Utożsamia się z nią wiele milionów Polaków. Mecze na ekranach telewizorów śledzi po kilkanaście milionów osób. Dlatego wyniki reprezentacji są niezmiernie ważne, tym ważniejsze, że na mecze zespołu kupuje bilety po kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Tylko te liczby mówią jedno, na własnym boisku przegrywać nie wolno. O ile remis jest już przyjmowany bez entuzjazmu, to porażka oceniana jest w kategoriach katastrofy. Dlatego nie wolno przegrywać u siebie. Polskie stadiony muszą być twierdzą Polska i taki przekaz musi iść w piłkarską Europę. Tego uczą się wszyscy selekcjonerzy bardzo szybko a papierkiem lakmusowym dla trenera i drużyny jest liczba kibiców, jaka przychodzi na mecz. Na mecz w Gdańsku nie było tylu chętnych aby zapełnić trybuny do ostatniego miejsca. Dobrze, że na ten mecz przybyło wiele autokarów z młodzieżą, z młodymi piłkarzami z klubów, którzy byli zaproszeni na mecz przez Związki Piłki Nożnej. To bardzo dobry pomysł, dający młodym adeptom piłkarskim nasiąkać bakcylem futbolu. Selekcjoner Jerzy Brzęczek już po tych kilku meczach wie, że o ile porażkę w meczu wyjazdowym można z trudem ale jakoś przełknąć, to porażki na własnym boisku się nie wybacza. Niestety ten rok polska reprezentacja zamknie porażką na własnym boisku i tak to już pozostanie z nami na całą zimę.Jest jeszcze szansa na zrobienie czegoś spektakularnego, jak choćby przywiezienie punktu a najlepiej punktów z Portugalii. To nie łatwe zadanie, ale nie jest niewykonalne i warto mocno dopingować nasz zespół, aby właśnie tak się stało. Wtedy spokojniej będziemy czekali na losowanie grupy eliminacyjnej do finałów ME, oraz co najważniejsze zejdzie z piłkarzy presja związana z niemocą uzyskiwania pozytywnych wyników. Wielu decyzji selekcyjnych nie rozumiemy, ale najważniejsze, aby selekcjoner wiedział w jakim kierunku zmierza, a wtedy wszyscy będziemy na stojąco bić brawo po kolejnych sukcesach. Przy tym wszystkim drużyna ma też pecha. Bo trudno sobie wyobrazić aby przy kolejnej takiej sytuacjach do jakich doszli Mateusz Klich i aby Robert Lewandowski mogli jeszcze raz spudłować. Czasem było tak, że wygrywaliśmy w ostatnich sekundach  meczu i to był wielki fart, jaki ta drużyna miała, ale teraz  nie udaje się zwyciężać a w dogodnych sytuacjach piłka nie chce się słuchać naszych piłkarzy. Nadejdzie czas że będzie inaczej i zmieni się też nasz fart, tylko cierpliwie trzeba na to poczekać. Ale nasze stadiony w Polsce muszą  stać się Twierdzą Polska, aby nikt, już nigdy więcej nie mógł opuszczać Polski wywożąc od nas pulę punktów. Im szybciej tak się stanie tym łatwiej będzie naszej drużynie walczyć o kolejny awans.