SUPER LIGA

Jeśli w finale Ligi Europy i Ligi Mistrzów zagrają cztery angielskie drużyny, to można powiedzieć, że jest to Super Liga i nowej nie trzeba powoływać. Manchester UTD zdemolował AS Roma 6:2 w półfinale Ligi Europy i z pewnością nie wypuści już rąk tak znacznej przewagi bramkowej. Ale nawet nie sama różnica bramkowa zrobiła wrażenie na oglądających, ale przewaga jaką uzyskał Manchester UTD w drugiej połowie meczu. Usprawiedliwiając Romę, należy przypomnieć, że szkoleniowiec musiał dokonać trzy wymuszone zmiany, zostawiając sobie tylko przerwę na ewentualne kolejne zmiany. Ale w przerwie szkoleniowiec Romy nie zdecydował się na kolejne zmiany i piłkarze już nie potrafili z siebie wykrzesać tyle siły aby przeciwstawić się Manchesterowi. Trio Fernandes, Pogba, Cavani grało koncertowo i z wielką przyjemnością można było oglądać ich kombinacyjne akcje. Do tego doszła bardzo agresywna i skuteczna gra wysokim pressingiem, która całkowicie odebrała chęć gry piłkarzom z Włoch. Roma do przerwy pokazała ciekawy futbol. Wysokie ustawienie obrońców, oczekiwanie na przechwyt i szybkie dobrze organizowane kontry, powodowały że po dwóch kontratakach Roma zdobyła dwie bramki. Przez chwilę zanosiło się na sensację, ale Roma nie wytrzymała tempa gry narzuconego przez Manchester. Można dyskutować czy sędzia podyktował słusznie rzut karny czy nie dla Manchesteru, ale nie zmienia to faktu, że widzieliśmy dwa różne oblicza Romy do przerwy i po przerwie. Manchester jest już jedną nogą w finale LE i z pewnością zobaczymy ich w Gdańsku. W drugim meczu półfinałowym Villarreal pokonał Arsenal 2:1, ale po tym wyniku nic nie jest jeszcze przesądzone. Rewanż w Londynie będzie bardzo ciekawym widowiskiem. I chociaż lepsze wrażenie w tym meczu pozostawił zespół Villarreal, to Arsenal stać na zdecydowanie lepszą grę i wszystko jest możliwe. Jeśli w Gdańsku zobaczymy dwie angielskie drużyny a w Stambule również zagrają dwie angielskie, to dominacja Ligi Angielskiej w Europie stanie się faktem.