KAZIMIERZ GÓRSKI – LEGENDARNY TRENER

Rzadko się zdarza aby móc zaprzyjaźnić się z osobą, którą w swoich czasach studenckich uważało się, za niedoścignionego mistrza w naszym zawodzie. Po raz pierwszy spotkaliśmy się ze śp Kazimierzem Górskim w klubie Relax na terenie Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Studenci wrzucali do puszki nazwiska znanych osób, z którymi chcieliby się spotkać w klubie. Był rok 1993 i oczywiście 90% karteczek było z nazwiskiem naszego znakomitego trenera reprezentacji Polski. Trener z radością przyjął zaproszenie, dodając, że może nam poświęcić nie więcej aniżeli godzinę. Spotkanie trwało ponad dwie godziny, które minęły błyskawicznie, bo trener opowiadał interesująco o reprezentacji a do tego z wielką swadą, zaskarbiając sobie sympatię studentów, z różnych dyscyplin sportowych. Studenci zadawali pytania a trener Górski odpowiadał. Po dwóch godzinach, był jeszcze czas na autografy a później nasz legendarny szkoleniowiec zgodził się aby w mniejszym gronie, wyłącznie studentów ze specjalizacji piłka nożna, zjeść z nami w klubie kolację. Tak się poznaliśmy a później, spotykaliśmy się przy najróżniejszych okazjach. Czasem kiedy byłem trenerem warszawskiej Legii, spotykaliśmy się w Zielonym Barku w hotelu Victoria. Tam był czas aby przez długie godziny rozmawiać o futbolu. Po latach los tak pokierował moim życiem, że objąłem funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Pierwsze kroki po nominacji skierowałem do mieszkania państwa Górskich. Tam oczywiście nie obyło się bez telewizyjnych kamer i trener Górski chciał przekazać mi złotą piłkę na szczęście, jaką miał między wieloma trofeami na jednej, ze swoich półek. Oczywiście odmówiłem, nie mogłem tej piłki przyjąć ale obiecałem, że po ważnych meczach, będziemy się spotykać w jego mieszkaniu aby pomówić sobie o meczu. I tak już zostało. Przykładowo po meczu z Francją piliśmy herbatkę i francuski koniaczek, a trener zaczął ocenę meczu od słów – wiesz Jurek, panie kolego, ten mecz mi się podobał. Graliście dobrze, ale wiesz ty co, ty znajdź kogoś kto będzie umiał trafić w bramkę. I w zasadzie, po takiej wypowiedzi wszystko było już jasne. Zostaliśmy przyjaciółmi i chociaż prywatnie zwracaliśmy się do siebie po imieniu, to zawsze w miejscach publicznych, czy kiedy byliśmy w większym gronie, zwracałem się per Pan Kazimierz. Nasz legendarny szkoleniowiec miał wiele znakomitych powiedzonek i życiowych maksym. Wiele z nich pamiętam, ale jedna wyryła mi się w pamięci szczególnie. Pamiętaj – mówił Kazimierz Górski – tak długo jak nie zdobędziesz mistrzostwa świata, to zawsze po latach, będziesz miał do siebie samego pretensję, że mogłeś coś zrobić inaczej i nigdy się nie dowiesz czy jakbyś wiele rzeczy zrobił inaczej, to czy skutek byłby lepszy. Z takim znakiem zapytania trzeba już będzie żyć. Miał wiele racji i kiedy dzisiaj obchodzimy rocznicę 100 lecia urodzin Kazimierza Górskiego, wiele miłych wspomnień powraca. Cieszę się, że mogłem przyjaźnić się z tak wspaniałą osobą i tak znakomitym szkoleniowcem jak śp Kazimierz Górski.