Gra jest zawsze zdecydowanie lepszym treningiem aniżeli zajęcia w formie ścisłej na boisku przed hotelem. Dlatego gry kontrolne przed ważnymi turniejami niekoniecznie muszą być rozegrane w znakomitym stylu. W takich grach zwykle jest szansa aby pokazali się piłkarze, którzy wciąż muszą udowadniać, że powołanie do Kadry nie było tylko kaprysem selekcjonera. Bywa też, że w takich meczach wykreuje się piłkarz, który swoją postawą podsunie cokolwiek do przemyśleń dla trenera. Tak w mojej ocenie wykreował się Świderski, który wchodząc z ławki rezerwowych potrafi zdobywać bramki dla drużyny. A więc jest znakomity dżoker i to jest jeden z najważniejszych wniosków po takim słabiej rozegranym meczu. Widać, że selekcjoner układa grę w środku pola wokół Krychowiaka, bo wielu piłkarzy się w tej formacji zmienia a Krychowiak jest jej liderem i dobrze, bo to doświadczony i skuteczny w grze piłkarz, nawet jeśli od czasu do czasu wymusi rzut wolny, ale to właśnie jest jeden z elementów gry nabywanych wraz z doświadczeniem. Można powiedzieć, że nie gramy z tyłu na tak zwane zero, tracimy bramki w sytuacjach najmniej spodziewanych a stałe fragmenty gry stają się w naszej obronie wielkim problemem. Tak bywa jeśli jest zbyt duża zmienność kadrowa w tej formacji i brak wzajemnego zrozumienia. Najsolidniejszym graczem tej formacji jest Glik i czy się to komuś podoba czy nie, to właśnie on wyjaśnia najwięcej trudnych momentów w grze naszej obrony. Osobiście wierzę w ustawienie Bereszyński-Glik-Bednarek i z pewnością selekcjoner po wielu analizach też będzie do takiego ustawienia dążył. Trudno jest zmusić piłkarzy do gry na maksymalnych obrotach w grze towarzyskiej, szczególnie z nie najsilniejszą selekcją przeciwnika, a taką przywieźli do Poznania Islandczycy. Nasza reprezentacja gra znakomicie kiedy widzi jasny cel, kiedy może włączyć poświęcenie i determinację, kiedy wszyscy zawodnicy walczą na swoich pozycjach na pełnych obrotach. Tak zawsze było w tej drużynie, tak jest i trudno oczekiwać, że cokolwiek się zmieni. Atak pozycyjny nie był i nie jest naszą wizytówką i nie będzie, dlatego szlifowanie kontry i skuteczność w ataku, to są te elementy gry, które są naszą wizytówką i podczas finałów ME z pewnością będziemy mieli wiele radości po takich właśnie akcjach. Czas prób i przygotowań już za nami. Teraz wypoczynek nad morzem i pierwszy mecz grupowy. Jestem pewien, że będzie wygrany i otworzy szansę na dobre mistrzostwa. Pułap minimum wyznaczyła drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę, jeśli obecna reprezentacja osiągnie lepszy wynik od selekcji Nawałki, to będzie można uznać za sukces. Każdy inny wynik będzie w mniejszym lub większym stopniu porażką. Dlatego trzymajmy kciuki za naszą drużynę bo ma wszelkie atuty aby sprawić na tym turnieju wiele radości.