ZDRADZONA REPREZENTACJA

Jak grom z jasnego Nieba gruchnęła w mediach informacja, że selekcjoner polskiej reprezentacji zdecydował się porzucić naszą reprezentację dla futbolu klubowego. W pierwszym odruchu było niedowierzanie, że ktoś komu dano super kontrakt, pozwolono zatrudnić grupę kolegów, przekazano w prezencie drużynę, która awansowała do finałów mistrzostw Europy i pozostawiono całkowicie wolną drogę do selekcji i zarządzania ekipą, nie docenił tego i po kompromitacji w ostatnim meczu eliminacyjnym, trener Sousa wyjechał z Polski i dał zielone światło swojemu agentowi aby znalazł mu klub daleko od Polski. Promocja jaką zrobił sobie Sousa prowadząc naszą drużynę w finałach ME, jest nie do przecenienia a w swoim portfolio, ma zapisaną reprezentację Narodową, Roberta Lewandowskiego i kilku innych znanych piłkarzy. Maciej Żurawski nasz znakomity snajper i były reprezentant Polski, podczas programu w którym występowaliśmy razem, powiedział, że gdyby do takiej sytuacji doszło, jaką mamy obecnie, to piłkarze czuliby się zdradzeni, bo współpraca pomiędzy selekcjonerem a Kadrowiczami opiera się na czymś zdecydowanie większym aniżeli tylko zobowiązanie kontraktowe. Reprezentacja może czuć się zdradzona przez selekcjonera, który był najważniejszą postacią tej drużyny, jej liderem i przywódcą. Kiedy już opadają emocje i wiem jaka presja towarzyszy meczom reprezentacji Polski, to zdaję sobie sprawę, że Sousa mógł tej presji nie wytrzymać. A kiedy zastanowił się co zrobił w ostatnim meczu i zaczął przepraszać, że porobił błędy, to przed batalią w Rosji po prostu zabrakło mu już odwagi. Fajnie jest prowadzić mecze z San Marino, ALbanią czy Andorą, ale kiedy dochodzi do konfrontacji z nieco lepszymi drużynami, to już są kłopoty. Reprezentacja to inny zespół aniżeli jakikolwiek zespół klubowy. W klubie kibicuje drużynie może dwieście tysięcy kibiców, z których część przychodzi na mecze. W reprezentacji Polski odpowiedzialność jest na poziomie ponad dwudziestu ośmiu milionów ludzi, bo tyle osób przyznaje się w Polsce do kibicowania reprezentacji Polski. Dlatego nie każdy sobie z taką presją potrafi poradzić i nie każdy nadaje się na stanowisko selekcjonera. Sousa zostawił drużynę w arcytrudnej sytuacji i PZPN nie ma wielu dróg wyjścia, co najwyżej może się starać odzyskać trochę grosza, ale to też nie będzie łatwe. Nowy trener nie będzie miał zbyt wiele czasu ale jednak będzie go miał na tyle aby dobrze przygotować piłkarzy do meczu w Rosji. Ale to już leży w gestii PZPN i tylko szybkie decyzje mogą pomóc w zażegnaniu kryzysu. Futbol nie lubi zdrady. Ronald Koeman zostawił reprezentację Holandii i odszedł do Barcelony. Dzisiaj już go nie ma w Barcelonie a reprezentacja Holandii ma się dobrze. Nasza drużyna bez Sousy też sobie poradzi i tego życzę jej w nadchodzącym roku 2022.