NOWY ROK – NOWE NADZIEJE

Dyskutowanie o wciąż jeszcze obecnym selekcjonerze jest bezcelowe. Teraz już tylko trzeba patrzeć w przyszłość a nie rozpamiętywać to, co się wydarzyło. Sprawa Sousy jest w rękach prawników i tak pewnie pozostanie przez jeszcze długi czas. A przed reprezentacją trudny okres. Nie warto tracić czasu, bo nowy selekcjoner, obojętne kto nim zostanie, każdego kolejnego dnia będzie miał mniej czasu na współpracę z piłkarzami. Sytuacja z pandemią też nie będzie pomagać, bo przecież jeździć trzeba będzie po całej Europie i spotykać się z zawodnikami. To będzie kluczowe w tych przygotowaniach do meczu z Rosjanami. Strona psychologiczna przygotowań będzie miała kluczowe znaczenie, zanim piłkarze pojawią się na zgrupowaniu.Warto wierzyć w naszych zawodników i dać im odczuć, że taką wiarę w nich pokłada całe środowisko sportowe i piłkarskie. W przygotowaniach do batalii na Łużnikach, wspierać zespół będzie każdy, od mediów, przez kibiców, działaczy a przede wszystkim nowa ekipa szkoleniowo – medyczno – organizacyjna. Wiadomym jest, że nikomu bardziej nie zależy na zwycięstwie z Rosji jak naszym Kadrowiczom.Wystąpić na mistrzostwach świata to przecież marzenie każdego z naszych piłkarzy. Ale marzyć to jedno a zrealizować marzenia to wielkie wyzwanie dla każdego z nich. Czasy w których wystarczyło rzucić na szlę entuzjazm i determinację dawno minęły. Dzisiaj te dwa elementy są tylko składową walki o sukces a składowych jest bardzo wiele. Dlatego jak zwykle jestem przekonany, że naszą reprezentację przygotować do takiej batalii może tylko polski trener. Kiedy byłem dyrektorem sportowym PZPN swoje CV przysłało ponad trzydziestu trenerów a kilku dzwoniło z zagranicy. Dzisiaj pracują tabuny agentów, którzy tak, jak w przypadku Sousy mają swoje metody przekonywania ludzi aby zatrudnić konkretnego szkoleniowca, z którym są związani. Cezary Kulesza stoi przed swoim pierwszym szalenie ważnym wyborem, jaki może zaważyć na atmosferze wokół piłki nożnej w nadchodzącym czasie. To nie łatwa decyzja i niełatwy wybór, ale każdy Prezes PZPN musi być na takie decyzje przygotowany.