ŚWIAT PIŁKARSKI KRZYKNĄŁ ZDECYDOWANE NIE

Przerwany mecz ligi mistrzów w Paryżu pokazał coś niezwykle ważnego, jedność piłkarzy w walce o szacunek dla każdego bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy wyznanie. Główne przesłania UEFA pokazywane na wszystkich stadionach a nawet na strojach piłkarzy w słowach we care about football i respect, znalazły swoją reakcję w praktyce. Nie sądzę, że sędzia techniczny z Rumunii jest rasistą, czy że nawet chciał postąpić prowokacyjnie w stosunku do czarnoskórego trenera drużyny tureckiej. Sędzia jest po prostu osobą zupełnie nieodpowiedzialną a będąc jednym z sędziów czół się jakby był poza sportowym prawem i mógł robić i mówić co mu się podoba. Gdyby w tak nieodpowiedzialny sposób postąpił, któryś z piłkarzy, natychmiast zostałby ukarany czerwoną kartką, musiałby opuścić boisko a UEFA dodatkowo dodałaby mu swoją dużą karę. Dlatego sądzę, że sędzia, który obraził trenera, zakończył tym meczem swój udział we wszystkich rozgrywkach pod egidą UEFA. Mocno ucierpi też sędzia główny, bo został przez swojego kolegę wkręcony w to nieprzyjemne zdarzenie i czy chce czy nie jeszcze długo to zdarzenie będzie do niego przyklejone. Swoją drogą sędzia główny też nie zareagował z refleksem. Przecież przede wszystkim to sędzia główny usłyszał dokładnie co powiedział do niego sędzia techniczny. Od razu gdyby dał czerwoną kartkę winnemu na ławce trenerskiej a później w podobny sposób usunąłby z boiska swojego kolegę sędziego technicznego, to sytuacja by się uspokoiła i z pewnością mecz byłby dokończony. Ale sędzia tego nie zrobił i też podlega karze UEFA. Cała ekipa sędziowska z Rumunii została już odsunięta od sędziowania i mecz w Paryżu poprowadzą Holendrzy i Polacy. Wypada mieć nadzieję, że zwycięży futbol i nie zobaczymy już żadnych nieodpowiedzialnych zachować ze strony sędziów, trenerów czy piłkarzy. Wydawało się, że rasizm w europejskim futbolu już przeszedł do historii. Większość europejskich krajów się z tym problemem mierzyła a i nasze stadiony też nie były wolne od nieodpowiedzialnych zachowań piłkarzy, kibiców czy trenerów. Ale to minęło i jestem pewien że bezpowrotnie a dzisiaj piłkarze różnych wyznań czy różnego koloru skóry czują się u nas tak samo dobrze jak w krajach, z których pochodzą. Futbol sobie poradzi i z czasem nawet ci, którzy zostali wczoraj obrażeni, też zapomną o tym przykrym zdarzeniu. Szybka decyzja podjęta przez UEFA o dokończeniu meczu dzisiaj jest ze wszech miar słuszna i z pewnością pomoże szybko zapomnieć o zdarzeniu. Oby tylko tym razem emocje nie przesłoniły piękna gry, bo akurat w PSG jest kilku piłkarzy, których grę ogląda się z przyjemnością.