SUPER CUP DLA LIVERPOOL FC

Zawsze będzie istniało pytanie, czy jeśli grają dwie drużyny z tego samego kraju w meczu takim jak choćby Super Cup, to czy mecz powinien odbywać się na ich terenie czy zagranicą. Ale Turcy, gospodarze tego wielkiego piłkarskiego wydarzenia w Europie stanęli na wysokości zadania. Zorganizowali całą imprezę znakomicie a zaangażowanie niewiarygodnej liczby osób, które były gotowe pomóc w każdej nawet najdrobniejszej sprawie było imponujące. UEFA Technical Team który reprezentuję od 11 lat, nie ocenia jednak organizacji meczu ale jego stronę techniczną. Miałem przyjemność dokonać w tym spotkaniu wyboru piłkarza meczu. Zwyczajowo, jest to piłkarz z drużyny, która zwyciężyła, który jest większość czasu gry na boisku, który nie ogląda żółtych ani czerwonych kartek i oczywiście zapisał się w meczu czymś szczególnym. Mecz był bardzo wyrównany, a momentami wydawało się, że bliżej zwycięstwa są piłkarze Chelsea. W obu zespołach byli piłkarze, którzy trafili do mojego notesu, pokazali znakomitą formę a swoją grą dawali wiele dobrego swoim zespołom. W Chelsea takim piłkarzem był Kante. Wszędobylski, grający bardzo dokładnie, organizujący grę na przedpolu bramki Liverpoolu. Z wielką przyjemnością oglądało się jego grę, szczególnie, że nie starał się o żadne ryzykowne zagrania, ale podporządkował swoją grę pod potrzeby drużyny. Mimo, że ostatnio trapiły go drobne urazy, wytrzymał mecz i dogrywkę bardzo dobrze i nie zszedł poniżej wysokiego poziomu gry przez całe spotkanie. Od strony Liverpoolu, piłkarzem który zdecydowanie się wyróżnił był Mane. Bardzo szybki, dobrze dryblujący, szukający wolnych przestrzeni i wciąż pokazujący się partnerom na pozycjach. Jego ruchliwość doprowadziła go do sytuacji, z których dwie zamienił na bramki i dał szansę Liverpoolowi aby móc rozstrzygnąć wynik meczu w rzutach karnych. Jurgen Klopp zdjął zawodnika przed końcem spotkania dając mu możliwość zejścia z murawy z owacją na stojąco zgotowaną zawodnikowi przez kibiców. Bywa, że czasem zdjęcie najlepszego gracza obraca się w konsekwencji przeciwko drużynie i omal nie skończyło się podobnie tutaj ale jak się okazało szczęście wciąż jest przy Jurgenie Kloppie i chociaż Mane nie był zbytnio szczęśliwy schodząc z boiska to kiedy usłyszał, że został wybrany piłkarzem meczu rozjaśniło to jego zafrasowaną minę i w całości zrekompensowało mu niezadowolenie z decyzji trenera. Mecz trudny dla obu drużyn. Skazany na pożarcie zespół Chelsea radził sobie bardzo dzielnie i gdyby dwie zdobyte przez nich bramki, ale nie uznane przez sędzinę meczu z powodu minimalnych spalonych, mogły być zaliczone, to Frank Lampard świętowałby zdobycie swojego pierwszego trofeum.A tak musi trochę poczekać, bo na razie spija śmietankę po swoim poprzedniku, a wprowadzanie własnego, autorskiego pomysłu na grę drużyny musi trochę potrwać. Oczywiście łatwiej byłoby Lampardowi gdyby swoje wejście w zespół okrasił od razu zdobyciem Super Pucharu, ale nie udało się, chociaż poziom gry zaprezentowany przez Chelsea musi cieszyć właściciela klubu. Liverpool z Super Pucharem, Jurgen Klopp triumfuje po raz kolejny, chociaż musi wprowadzić do gry elementy, które zaskoczą przeciwników, bo sposób gry Liverpoolu jest już dobrze znany przeciwnikom i już Liverpool tak łatwo ważnych meczów nie wygrywa. Gratulacje dla Liverpool FC a piosenkę śpiewaną przez kibiców You Will Never Walk Alone, zawsze słucha się z wielkim sentymentem.