POLSKI HYMN NA ROLAND GARROS

Przez wiele lat wydawało się mało realne, aby dla polskiego tenisisty czy tenisistki zagrano na kortach Roland Garros polski Hymn. A jednak w sporcie nawet tak popularnym na świecie jak tenis, wszystko jest możliwe. Iga Świątek w znakomitym stylu zwyciężyła w finale turnieju amerykańską tenisistkę Sofię Kenin, nie dając jej nawet szans na wygranie seta. Zwycięstwo w tym elitarnym turnieju w stylu nie pozostawiającym złudzeń żadnej z tenisistek, które stanęły na drodze polskiej tenisistki, albowiem nie tylko w finale ale w całym turnieju polska tenisistka nie przegrała nawet jednego seta, jest sukcesem absolutnie niezwykłym. Fizycznie, mentalnie, taktycznie i technicznie nasza gwiazda wyglądała fantastycznie i kiedy skończył się mecz finałowy, wydawało się, że Iga mogłaby grać jeszcze wiele setów. Każdy z nas lubi pograć w tenisa. Osobiście największe boje toczyłem z Włodzimierzem Lubańskim, który był niezwykle szybki na korcie i dochodził do najsprytniej zagranych przeze mnie piłek. Świetnie grywał Janusz Zaorski, który jako dziecko ćwiczył grę w tenisa i mając dobrze ustawioną rękę był szalenie regularny w grze i nie było łatwo z nim rywalizować. W deblu doszliśmy z Januszem swego czasu do finału VIP turnieju Prokom Open w Sopocie, ale nie sprostaliśmy parze Agata Konarska – Robert Rozmus. Bardzo wymagającym przeciwnikiem był zawsze Andrzej Kostyra, który swoją pracowitością na korcie nie dawał mi nawet na chwilę się rozluźnić. W turnieju indywidualnym ograłem Jurka Fedorowicza, który nie mógł sobie darować tej porażki i później pałając chęcią rewanżu ograł mnie w meczu poza turniejem. Znakomicie na korcie radzi sobie Marcin Daniec, z którym wielu szans nie miałem bo po każdej wymianie rozśmieszał nie tylko mnie ale też wszystkich, którzy nas oglądali na trybunach. Tomasz Stockinger grał niebywale dokładnie i lubił długie wymiany ale ja byłem skuteczniejszy na korcie i mecz zakończył się moją wygraną. I tak mógłbym wymieniać, bo przecież prócz środowiska aktorskiego, znakomicie w tenisa grają piłkarze, byli reprezentanci Polski z Tomkiem Kłosem na czele. Dlatego ci, którzy grywają w tenisa i wiedzą jak trudna jest ta dyscyplina sportu, szanują w sposób szczególny sukces jaki jest autorstwa polskiej tenisistki. Iga Świątek przeszła do wspaniałej historii światowego tenisa i jest kolejną wielką polską sportsmenką, która spowodowała, że polski Hymn musiał wysłuchać cały sportowy świat. Wielkie gratulacje Iga za spełnienie twoich marzeń i wszystkich kibiców w Polsce. Marzenia mają to do siebie, że nie mają limitu, dlatego spełniaj kolejne swoje marzenia a my wszyscy, ludzie sportu i wszyscy kibice, którzy sportu zawodowo nie uprawiali będziemy mocno trzymać kciuki za twoje kolejne sukcesy.