ODSZEDŁ JAN ZBOIŃSKI – POPULARNY ”ZBÓJ”

Był skutecznym napastnikiem Kujawiaka Włocławek, a właściwie najlepszym strzelcem w czasach kiedy ja, jeszcze jako młodzieżowiec wchodziłem do pierwszego zespołu. Nie był zbyt wysoki jak na środkowego napastnika ale był niesamowicie dynamiczny, szybki i mocno umięśniony. Był królem szesnastki i każda nawet niedokładnie podana piłka w pole karne stawała się natychmiast jego łupem. To między innymi dzięki jego bramkom Kujawiak grał bardzo dobrze a przede wszystkim skutecznie. Był też duszą towarzystwa, kiedy wchodził do szatni, robiło się natychmiast głośniej, weselej i przyjaźniej. Ksywkę ”Zbój” traktował jako wyróżnienie, że jest tak skuteczny w polu karnym i niebezpieczny dla rywali. I w zasadzie nikt z nas raczej o nim nie mówił po imieniu ale właśnie poprzez przylepioną mu ksywkę. Chyba to lubił, bo zawsze reagował śmiechem i optymistycznie patrzył w przyszłość. Był największym gadułą w naszym zespole, ale nigdy nie uraził nikogo ani nie zranił. Lubiliśmy go nie tylko jako piłkarza ale jako fajnego kolegę, z którym można było porozmawiać na wszystkie tematy. Kiedy były momenty, że trzeba było wystąpić w imieniu całego zespołu, to zawsze Janek był delegowany do takiego wystąpienia. Niestety ostatnimi laty spotykaliśmy się przede wszystkim na pogrzebach naszych kolegów. Po jednym z nich Janek podszedł do mnie i powiedział ze smutkiem, – wiesz, najsmutniejszym pogrzebem będzie pogrzeb tego, który odejdzie z nas ostatni, bo wtedy już nikt z nas na ten pogrzeb nie przyjdzie. Jutro w Płocku o godzinie 14,00 na cmentarzu Komunalnym będziemy towarzyszyć Jankowi w ostaniej drodze. Będzie nas jeszcze wielu z tamtej dobrej drużyny i pójdziemy razem z Jankiem w jego ostatnią drogę. A ”Zbój” już w tym czasie będzie wśród kolegów z drużyny i z naszym trenerem, którzy odeszli na zielone boiska w Niebie wcześniej. Cześć Twojej pamięci drogi Przyjacielu ode mnie i całej naszej drużyny. Zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i naszych sercach. Spoczywaj w spokoju.