MOŻEMY STAĆ SIĘ LIDEREM GRUPY LUB UMIEJSCOWIĆ SIĘ TUŻ ZA NIM

Polska reprezentacja rozegra mecz we Wrocławiu z reprezentacją Bośni i Hercegowiny. Niedawno pokonaliśmy tę drużynę i to na jej terenie, co znakomicie rokuje przed środowym meczem we Wrocławiu. Wszystkich nurtuje pytanie czy wystąpi Robert Lewandowski, który został poturbowany w meczu z Włochami. Z sygnałów wysyłanych do mediów ze sztabu drużyny, są zapewnienia, że uraz naszego kapitana nie jest groźny i najprawdopodobniej Robert Lewandowski w meczu wystąpi. To ważne w wielu aspektach w przygotowaniu do meczu. Przede wszystkim widzieliśmy zupełnie inne podejście drużyny do meczu z Włochami aniżeli do meczu w Holandii. Oczywiście nie było fajerwerków i nasza gra ofensywna była daleka od oczekiwań trenera i kibiców, ale kiedy piłka trafiała do Lewandowskiego, natychmiast zapalał się czerwony alert w obronie Włochów i wokół Roberta pojawiało się dwóch lub trzech włoskich obrońców. Jego obecność na boisku dodaje energii drużynie i wiary w to, że w każdym momencie można przechylić szlę zwycięstwa na naszą korzyść.Pobyt Lewandowskiego na boisku daje więcej miejsca do gry pozostałym piłkarzom w ataku, bo obrońcy skupiają się przede wszystkim na Robercie, ale akurat w meczu z Włochami ani skrzydłowi ani grający blisko Lewandowskiego Mateusz Klich, nie wspierali naszego napastnika w taki sposób aby tworzyło to problemy w obronie włoskiej. Jeśli ten element będzie poprawiony, a przede wszystkim piłkarze reprezentacji Bośni i Hercegowiny to nie klasa Włochów i z pewnością tym razem indywidualne akcje naszych skrzydłowych z pewnością stworzą wiele szans do zdobycia bramek. Widać, że powoli coraz większa liczba naszych reprezentantów lubi reprezentacyjne zmęczenie a co najważniejsze potrafi poświęcić się dla drużyny.Oczywiście hasło do walki zawsze dają liderzy i z przyjemnością oglądało się ten element w wykonaniu liderów poszczególnych formacji. W obronie rządził Kamil Glik w pomocy najbardziej walecznym piłkarzem był Grzegorz Krychowiak a w ataku oczywiście centralną postacią był Robert Lewandowski. Waleczny to nie znaczy najlepszy, bo Jakub Moder przyćmił wszystkich piłkarzy środka pola swoją grą, ale doświadczeni liderzy reprezentacji nie pękali przed przeciwnikiem i Włosi nie mogli czuć się swobodnie rozgrywając piłkę. O ile Włosi pokazali ładny, kombinacyjny futbol, niełatwy do zatrzymania i bez poświęcenia się dla zespołu nie dałoby się wybronić w tym meczu, to tym razem to polski zespół będzie dominował, stwarzał sytuacje a piłkarze Bośni i Hercegowiny, będą musieli się mocno napracować aby nie stracić wielu bramek. Stadion we Wrocławiu nie ma najszczęśliwszych statystyk, jeśli chodzi o grę reprezentacji Polski. Dlatego może dobrze się dzieje, że w takim momencie trafiamy na reprezentację, która nie powinna specjalnie nam zagrozić, chociaż jak zwykle nikogo, nawet zdecydowanie słabszej od nas drużyny lekceważyć nie można. Tak więc do boju Polsko, po kolejne trzy punkty i kto wie może nawet po wyjście na pierwszą pozycję w grupie.