ODSZEDŁ STANISŁAW KRALCZYŃSKI

Najbardziej utkwił mi w pamięci, jako asystent trenera Andrzeja Zamilskiego, duetu prowadzącego II ligową drużynę Polonii. Byłem zawodnikiem tamtego zespołu i uczyliśmy się pod okiem obu trenerów, na czym miał polegać nowoczesny futbol. Stanisław wyznawał siłową szkołę treningu i swoje metody szkoleniowe przerzucał na zawodników. Było z tym wiele radości, żartów i śmiechu, ale szanowaliśmy trenerów i realizowaliśmy plan szkoleniowy najlepiej jak potrafiliśmy. Stanisław był osobą oddaną Polonii, bliskie mu były problemy klubu i lubił głośno wyrażać swoje opinie, z którymi nie zawsze można się było zgodzić. Zajął się grupą starszych zawodników, oldboyów, z którymi uczestniczył w meczach pokazowych i okolicznościowych. Był osobą bardzo rozpoznawaną na obiekcie Polonii, i trudno sobie wyobrazić trybunę podczas meczów bez Stanisława. Chorował od dawna, ale wydawało się, że radzi sobie z chorobą na tyle dobrze, że nie ma żadnych większych problemów. Ale okazało się, że nigdy nie znamy problemów ludzi do końca i nagle dostajemy  tragiczną wiadomość o jego śmierci. Żegnaj Stanisław, Cześć Twojej Pamięci.