Szatnia w przerwie meczu to najważniejsze miejsce, w którym dzieją się zdarzenia czasem irracjonalne, zupełnie niewyobrażalne i trudne do ogarnięcia przez osoby nie związane z futbolem. Wystarczy przypomnieć mecz w finale Ligi Mistrzów, w którym Liverpool schodził do szatni przegrywając 0:3 z Milanem aby po wyjściu z szatni doprowadzić do remisu a w rzutach karnych Jerzy Dudek swoim Dudek Dance załatwił całą sprawę i puchar powędrował do Anglii a nie do gabloty w Milanie. Szatnia to kilka minut dla trenera aby w jasny sposób wytłumaczyć piłkarzom co należy dalej powielać a co należy natychmiast zmienić aby osiągnąć sukces. W innych grach zespołowych jest trochę łatwiej na ingerencję trenera w to co dzieje się na boisku, W futbolu też w trakcie meczu szkoleniowiec ma możliwości reagować ale kluczowym miejscem gdzie jest tylko zespół i trener jest szatnia. Jeśli widzimy metamorfozę drużyny po przerwie i jakby odmieniony pozytywnie zespół, to już wiemy, że szatnia podziałała mobilizująco na drużynę i wszystko co dobre jeszcze może się wydarzyć. Ale bywa też tak jak w Mołdawii, że po przerwie wychodzi drużyna zupełnie nie przygotowana do walki o zwycięstwo, zdekoncentrowana i beztroska, co w konsekwencji doprowadza do bolesnej porażki, to trudno sobie wyobrazić co mogło wydarzyć się w szatni.Szatnia to małe księstwo trenera. Tam rządzi i dzieli, tam przekonuje swój zespół do własnej filozofii zwyciężania i z szatni drużyna ma wybiec natchniona na kolejną część meczu. Dlatego podstawowa analiza nie powinna dotyczyć tego kto popełniał indywidualne błędy na boisku ale tego co wydarzyło się w szatni, bo to dopiero da właściwą odpowiedź, na pytanie dlaczego drużyna tak się rozkojarzyła. Szatnia to specjalne miejsce dla piłkarzy, tam też mogą odreagować po meczu i przygotować się na spotkanie z mediami. Dlatego dbajmy o szatnię i zachowania w niej, bo jak mówi przypowieść, co było w Vegas zostaje w Vegas, oby zawsze były już tylko pozytywne wspomnienia.