Każdy zespół rozgrywa po kilkadziesiąt meczów rocznie ale w pewnym momencie dochodzi do momentu kiedy od jednego meczu zależy, czy sezon będzie sukcesem czy też trzeba będzie pogodzić się z porażką. Nie ma nic bardziej przykrego, jak włożyć wiele wysiłku w dojście do meczu, który decyduje o sukcesie i przegrać. Wiedzą już o tym piłkarze Jagiellonii, którzy mogli tylko popatrzeć na Puchar Polski ale nie mogli go dotknąć. Tak samo jest w każdej lidze również w Lidze Mistrzów. Trenerzy doskonale wiedzą, jak trudno jest przygotować drużyny aby najwyższa forma była utrzymana przez cały sezon a do tego aby jej apogeum przypadło na czas najważniejszych rozstrzygnięć. Prócz dobrej formy, trenerzy marzą aby zawodnicy byli zdrowi, aby omijały ich kontuzje, wykluczające graczy z zespołu. Dotyczy to przede wszystkim zawodników kluczowych dla zespołu, takich których żadnym innym piłkarzem nie da się zastąpić. A więc dochodzi tu trzeci czynnik odrobina szczęścia, które jest niezbędne w każdej dyscyplinie sportu i w naszym codziennym życiu. Jurgen Klopp przeżywa ten sam scenariusz po raz drugi. Dzisiaj już wie, że jeśli się gra o dwa tytuły, to trudno igrać ze szczęściem. Bo gdyby zdecydowanie walczył tylko o Puchar Ligi Mistrzów, to z pewnością w ostatnim meczu ligowym oszczędziłby swoich najlepszych graczy. Tym bardziej, że już wcześniej urazu nabawił się Firmino, którego zastąpić w Liverpoolu też łatwo nie jest. Kontuzja Salaha przed rokiem i fatalna forma bramkarza pozbawiła szans Liverpool na zdobycie pucharu LM. Teraz pod znakiem zapytania stoi występ Salaha, mówi się głośno, że występ zawodnika w rewanżowym meczu z Barceloną jest wykluczony, ale póki nie zostaną podane wyjściowe jedenastki z ostateczną opinią trzeba będzie poczekać. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet z Firmino i Salahem po tak dotkliwej porażce, jakiej Liverpool doznał w Barcelonie odrobić wynik byłoby bardzo trudno. A bez tych piłkarzy, poprzeczka dla Liverpoolu powędrowała niezwykle wysoko. Jednak w futbolu widzieliśmy już wiele dziwnych zdarzeń, które wymykały się spod kontroli. Można podawać wiele takich przykładów, jak ten w którym Manchester UTD pojechał bez wielu kluczowych graczy do PSG i wyeliminował zespół francuski i to na ich na boisku we Francji. Dlatego dzisiaj będziemy świadkami kolejnego wielkiego widowiska, w którym wszystko przemawia za Barceloną ale z pewnością swoje szanse znajdą też piłkarze Liverpoolu. Forma, zdrowie piłkarzy i odrobina szczęścia. Jeśli jedna z tych trzech składowych będzie zachwiana trudno jest drużynie sięgnąć po najwyższe trofeum.