ZBYT WIELKA PRESJA

Ma wielkich turniejach najlepsi piłkarze, często nie mogli zdobyć bramki z rzutu karnego. A przecież zwykle uderzają znakomicie i bez problemów strzelają jak na zawołanie. Luka Modric mógł oszczędzić kolegom z zespołu, stresu związanego z wykonywaniem serii rzutów karnych, ale nie strzelił bramki z jedenastu metrów w trakcie meczu i trzeba było walczyć o przejście do kolejnej rundy na mistrzostwach świata w rzutach karnych. A w takim przypadku wszystko staje się możliwe, nawet wyrzucenie poza burtę mistrzostw reprezentacji Hiszpanii przez Rosję. W roli głównej zespołów Danii i Chorwacji byli bramkarze. Kasper Schmeichel i Danijel Subasic bronili fantastycznie, ale należy dodać, że uderzenia piłkarzy wykonujących jedenastki nie były najwyższej marki. Nawet Modric, którego strzał z rzutu karnego obronił  Schmeichel, zdecydował się na ponowne uderzenie w serii rzutów karnych, tym razem zdobył bramkę, strzelając równie słabo ale szczęśliwiej niż w trakcie gry. Wiele osób zadaje pytania, jak to jest możliwe, że tak znakomici gracze, gwiazdy światowej piłki nożnej, nie potrafią skutecznie uderzyć z jedenastu metrów. Wszystkiemu winna jest presja, która towarzyszy piłkarzom, a im lepszy zawodnik, w stosunku do którego oczekiwania są największe, czują tę wielką odpowiedzialność za wynik i to paraliżuje ich tak mocno, że wydawało by się łatwe uderzenie na bramkę urasta do rangi misji niewykonalnej. Chorwaci grają dalej Duńczycy odpadli, chociaż akurat w tym meczu nie byli zespołem gorszym. Szkoleniowcy odrobili dobrze swoje lekcje. Zablokowani Luka Modrić w zespole chorwackim i Christian Eriksen w zespole duńskim, w zasadzie pokazali się tylko po jednym razie, kiedy na chwilę odpuszczeni w kryciu, zagrali bramkowe podania, wykładając piłkę kolegom z zespołu.  Blokowanie przeciwników spowodowało, że wielu okazji do zdobycia bramek sobie nie stworzono. Dla Duńczyków to nic nowego, bo oni mało zdobywali i mało tracili ale dla Chorwatów to był element gry, z którym nie mogli sobie poradzić, ale zdyscyplinowani byli do końca meczu i dało im to sukces. Chorwaci mieli komfort odpoczywania przed meczem z Danią. Po zdobyciu sześciu punktów w dwóch pierwszych meczach, Chorwaci mieli komfort awansu bez konieczności zdobywania punktów w ostatnim meczu grupowym. Zagrali drugą selekcją i też zwyciężyli. Ale piłkarze, którzy odpoczywali nie wyglądali dobrze w meczu z Danią. Może wynikało to z dobrej gry w defensywie Duńczyków ale może przyczyna ich słabszej postawy leżała gdzie indziej. Podczas finałów mistrzostw Europy 2008 Chorwaci podobnie jak obecnie zdobyli sześć punktów w dwóch pierwszych meczach i w trzecim meczu grając przeciwko Polsce, wystawili drugi skład i też zwyciężyli. Ale później zagrali już słabszy mecz, po wyjściu z grupy i odpadli z turnieju. Teraz mogło być podobnie ale tym razem szczęście było przy Chorwatach. Duńczycy nie ćwiczyli jedenastek przed meczem z Chorwacją. Selekcjoner przyjął taką filozofię przygotowania do meczu, że nie ćwiczył jedenastek. Czy będzie sobie wyrzucał to, myśląc o tym meczu w przyszłości? Twierdzę, że z pewnością tak, bo może gdyby przećwiczyli strzały z jedenastu metrów wcześniej, to wiedziałby przynajmniej, na kogo postawić a na kogo nie. Czasami teoretycznie najlepszy gracz w zespole zupełnie nie nadaje się do strzelania jedenastek od strony mentalnej. Ale jak widać ten element, norweski szkoleniowiec Duńczyków zupełnie pominął. Może dlatego właśnie wracają wcześniej z mundialu do domu.