Grać trzeba, bo nie ma lepszego treningu dla piłkarzy aniżeli gra. Ostatnie gry przed ważną imprezą nigdy nie oddają realnej formy piłkarzy ani sytuacji emocjonalnej w jakiej jest drużyna przed turniejem. Nikt nie będzie ryzykował walki na sto procent tuż przed wylotem do Rosji a i szkoleniowcy, nie mają najmniejszego zamiaru ułatwiać zadania przeciwnikom z grupy. Dlatego mecz z Litwą należy potraktować jako miłe pożegnanie się reprezentacji z sześćdziesięcioma tysiącami kibiców, którzy zasiądą na stadionie Narodowym w Warszawie. To ważne aby się miło pożegnać i ładnie podziękować kibicom za wspaniałą atmosferę, jaką stworzyli drużynie podczas eliminacji.To ważne też, kiedy zespół czuje wsparcie kibiców i ich wiarę w dobre wyniki. Takie mecze jak dzisiejszy z Litwą poprawiają atmosferę w zespole, dają możliwość spokojnego zwycięstwa, co przed wylotem na najtrudniejszy turniej w piłce nożnej, jest dla zespołu niezmiernie ważne. Obecne przepisy nie pozwalają na wprowadzenie na boisko wszystkich piłkarzy, a szkoda bo przecież każdy z nich odczuwa to pożegnanie w taki sam sposób i chciałby otrzymać ten symboliczny aplauz publiczności kiedy zespół pojawi się płycie boiska, kiedy zawodnik będzie opuszczał boisko i kiedy mecz się zakończy a kibice podziękują drużynie owacją na stojąco. Takie momenty budują atmosferę i cementują drużynę, bo pozostają piłkarzom na długo w pamięci i z takimi pozytywnymi emocjami ekipa będzie wsiadała do samolotu. Nawet w najlepiej funkcjonującym zespole są momenty budzące konflikty lub wpływające na relacje pomiędzy piłkarzami w zespole. Żaden zespół tego nie uniknie i z pewnością w takich momentach ważna jest wspólnotowa atmosfera w drużynie i piłkarze wiodący, liderzy drużyny, których zadaniem jest czuwanie aby główny cel jakim jest najlepszy z możliwych wynik zespołu nie rozmył się w drobnych nieistotnych konfliktach wewnątrz zespołu. Ostatni mecz pokazał ważne elementy składowe budowy zespołu. W dobrej dyspozycji są dwaj liderzy drużyny Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak. To już połowa sukcesu, bo jeśli najważniejsi piłkarze sygnalizują dobrą formę, to zdecydowanie przełoży się to na cały zespół, bo zawsze pozostali piłkarze dążą do dorównania poziomem gry najlepszym. To co jeszcze nie funkcjonowało to, gra w ustawieniu drużyny trzema środkowymi obrońcami oraz współpraca czwórki obrońców we współpracy z defensywnymi pomocnikami do przerwy. Dwaj liderzy w ataku i pomocy są widoczni i wyróżniają się, ale po absencji Kamila Glika, trudno było dostrzec lidera w formacji obrony i każdy chciał rozwiązywać rywalizację z przeciwnikiem na swój sposób. To spowodowało dojście młodych piłkarzy z Chile do kilku sytuacji, z których uderzali na bramkę, a w konsekwencji do zdobycia przez nich dwóch bramek i to w taki sposób, w jakim nasi bramkarze nie mieli żadnych szans na obronę strzałów. Ale to wszystko są jeszcze gry przed mundialem więc nie ma to jeszcze większego znaczenia, bo z pewnością również koncentracja podczas mundialu będzie na zupełnie innym poziomie aniżeli w tych dwóch towarzyskich meczach. Jedźcie po zwycięstwa i sukces. Do historii już ten zespół przeszedł, teraz ma szansę zapisać się w historii polskiego i światowego futbolu złotymi literami. Życzę aby tak właśnie się stało, dlatego będę dzisiaj razem z sześćdziesięcioma tysiącami kibiców i gorącymi oklaskami pożegnam drużynę. Wierzę, że z tak samo wielkim aplauzem będziemy ich witać, kiedy wracać będą do Polski po turnieju.