Zwycięstwo Barcelony 6:1 w meczu z PSG wywołało wiele emocji w światku piłkarskim. Krytykowano sędziego, zawracano uwagę na bardzo zachowawczą grę PSG ale rzadko podkreślano, jak znakomicie zagrała Barcelona. Tak zmotywowanej Barcelony, biegającej z niebywałym zaangażowaniem, doskakującej do przeciwników natychmiast po stracie piłki już dawno nie widzieliśmy. Dlatego mówiąc, że ktoś grał słabo, należy podkreślić jak grał ich przeciwnik, a w tym meczu Barcelona na niewiele pozwoliła piłkarzom PSG. Tak się gra jak przeciwnik pozwala a Barcelona pozwoliła w pierwszej połowie na niewiele PSG, dopiero po przerwie, przesunięcie graczy PSG dalej od bramki i podsunięcie trzech napastników do trzech obrońców, zmieniło trochę obraz gry i spowodowało, że przy grze 3:3 i 1:1 łatwiej dochodzono do lepszych pozycji strzałowych. Dlatego nawet przy tak agresywnie grającej Barcelonie, PSG miało swoje szanse na korzystniejszy wynik, ale prócz błędu sędziego, raz strzał trafił w słupek i raz nie wykorzystali dogodnej sytuacji. Z podobną przyjemnością co Barcelonę oglądało się Leicester w zwycięskim meczu z Sevillą. A wszystko po to aby się uczyć. Kiedy przed końcem meczu można było zobaczyć napastnika Leicester pędzącego w kierunku bramkarza Sevilli, gdzie w zasadzie nie miał szansy piłki przejąć ale nawet na moment nie zwolnił tylko pędził co sił do końca, to w sercu rodził się szacunek dla tego zespołu, mimo, że brzydko zachowali się do swojego byłego szkoleniowca, kiedy wynikami wystawili mu walizki poza szatnię. Futbol polega na bieganiu, na znakomitej wytrzymałości i szybkościowych turbo doładowaniach. Warto się uczyć, warto naśladować i jeśli brakuje takiego wyszkolenia, jak u piłkarzy wymienionych powyżej klubów, to bieganie nie wymaga techniki futbolowej, bo w przeważającej części meczu odbywa się bez piłki.