Dwudziestu chłopców rocznik 2010. Dwóch szkoleniowców i piękna zielona murawa. Oglądałem zajęcia z wielką radością podobną do tej, jaką mieli chłopcy na boisku. Trenerzy dzielili sobie grupy na mniejsze i jeden z nich prowadził zajęcia indywidualne z zawodnikami a drugi zajęcia z techniki gry w piłkę nożną z elementami koordynacji ruchowej. Później szkoleniowcy zamieniali grupy i każdy z młodych piłkarzy musiał doskonalić swoje umiejętności techniczne dalej pod okiem innego szkoleniowca. Później były gry i młodzi piłkarze byli bardzo zaangażowani w zajęcia od pierwszej minuty do ostatniej. Rodzice stali za barierką okalającą boisko i nagrywali zajęcia lub robili fotki. Piękny trening i nauczanie futbolu, które oglądało się z przyjemnością, tym bardziej z radością, że większość chłopców już znakomicie czuła się podając, przyjmując czy dryblując. Kilku z nich wyróżniało się umiejętnościami technicznymi a inni szybkością poruszania się po boisku. Trenerzy nie krzyczeli, tylko poprawiali, podpowiadali i jak trzeba było przerywali ćwiczenia aby jeszcze raz spokojnie wyjaśnić na czym one dokładnie polegają. Dyscyplina na zajęciach wzorowa a jeśli któryś z młodych piłkarzy nie wykonywał czegoś zgodnie z zaleceniem trenera musiał wykonać pięć pompek. Piękna słoneczna pogoda sprzyjała radosnym zajęciom. Po treningu trenerzy zebrali grupę, omówili zajęcia pochwalili najlepszych i z uśmiechem na twarzach zakończono nauczanie. Dawno nie widziałem tak profesjonalnie przeprowadzonych zajęć z chłopcami w tym wieku, a oglądam zajęcia różnych grup bardzo często. Dodam tylko na koniec, że dwaj szkoleniowcy to panowie urodzeni w 1944 roku i w 1957 roku. Gratulacje za znakomitą pracę i oby tak dalej.