TO SIĘ OGLĄDA

Mecze pomiędzy Realem Madryt i Barceloną zawsze ogląda się z wielką przyjemnością. Już nawet nie chodzi o wyszkolenie techniczne zawodników czy smaczki taktyczne, które inspirują środowisko trenerskie ale przede wszystkim ogląda się te mecze z przyczyn emocjonalnych, bo wynik w trakcie meczu zmienia się wiele razy i konia z rzędem temu, kto nawet w trakcie meczu jest w stanie przepowiedzieć jak zakończy się to spotkanie. Nawet nie można powiedzieć, że ktoś rozegrał słabszy czy lepszy mecz, a widząc jak zarządzają składem podczas meczu trenerzy, wystarczy spojrzeć na twarze schodzących z boiska, aby wiedzieć jak bardzo zależało zmienianym piłkarzom aby dalej grać. Ale to trener wie najlepiej jak chce zmienić drużynę i dlaczego robiąc konkretne zmiany, przewiduje jak będzie dalej układał się mecz. Z pewnością smutny opuszczał boisko Robert Lewandowski ale jeszcze bardziej smutny a może nawet wściekły był schodzący z boiska Vinicius. Po ich zejściu bramki padały nadal, a więc nie były to przypadkowe zmiany ale głęboko już wcześniej przemyślane przez szkoleniowców i mimo opuszczenia boiska przez wielkie gwiazdy swoich zespołów, drużyny nie grały gorzej a wręcz odwrotnie, zmiennicy pokazywali, że nie z przypadku znaleźli się w tych drużynach. Wygrał Real Madryt 3:2 robiąc tym samym wielki krok w kierunku zdobycia tytułu mistrza kraju, ale wiele ciepłych słów należy się Barcelonie, bo pokazała dobry, ciekawy futbol. Sytuacjami, jakie stworzyły w tym meczu obie drużyny można byłoby obdzielić kilka meczów i też byłoby atrakcyjnie ale w takim kierunku, tak zwanego futbolu na tak, idzie dzisiejsza piłka nożna. Pokazują to drużyny w Lidze Mistrzów, pokazują to najlepsze zespoły w ligach krajowych. Z pewnością nasi szkoleniowcy pracujący z drużynami klubowymi też śledzą na bieżąco takie widowiska, a więc tylko patrzeć jak nasze klubowe drużyny, mimo że nie mają tak świetnie wyszkolonych piłkarzy, też będą grać ofensywnie i dążyć do strzelenia jak największej liczby bramek. I oby jak najrzadziej mecze pomiędzy czołowymi drużynami naszej Ekstraklasy kończyły się wynikiem bezbramkowym.