Tragiczna katastrofa samolotu, jakim podróżował do swojego nowego klubu zawodnik Emiliano Sala poruszyła cały futbolowy świat. Wiele się możemy dowiedzieć o klubach i transferze, wreszcie o samy m piłkarzu i jego rodzinie. Ale wciąż nie dowiedzieliśmy się, kto zdecydował o tym, że piłkarz poleci takim samolocikiem. Z góry było wiadomo, że lot tak słabym samolotem jest wielkim ryzykiem. Potwierdzają to sms – jakie piłkarz wysyłał podczas lotu. Nie mniej zaufał komuś, kto wsadził go tego samolotu, kto zorganizował tę podróż i kto jest za tę tragedię odpowiedzialny. Jak znam życie zaraz zaczną się kłótnie o pieniądze, bo sprawa nie jest taka jednoznaczna i pewnie tych, którzy są pośrednikami transferowymi też będzie kilku. Niebawem większość ludzi zapomni, że piłkarzowi zaprojektowano taką podróż, pewnie o wiele tańszą aniżeli samolotem o wiele bardziej bezpiecznym. Oczywiście już nic nie zwróci życia piłkarzowi, ale ludzie odpowiedzialni za jego podróż powinni zostać wyeksponowani. Mogę przytoczyć wiele zdarzeń, jakie mieli w swoich karierach piłkarze, którzy zaufali do końca swoim agentom i później mocno cierpieli. Na szczęście dla nich żadna z ich podróży nie zakończyła się aż tak tragicznie. Wniosek z tej tragedii nasuwa się sam. Nie wolno całkowicie zdawać się na decyzje innych, jeśli chodzi o naszą przyszłość, czy nasze życie. Takie decyzje należy podejmować samemu. Nie wierzę, że piłkarz sam podjął decyzję aby lecieć do Cardiff takim samolotem. Zaufał komuś, kto go w ten samolot wsadził i tę podróż zaprogramował. Mam nadzieję, że poznamy nazwisko tej osoby, aby można było się dowiedzieć, kogo piłkarze powinni omijać szerokim łukiem.