Z oceną drużyny, z krytyką i chwaleniem jednych a krytykowaniem innych trzeba czekać do ostatniego gwizdka sędziego. A na pewno nie można krytykować, przed meczem nie znając tego co może się wydarzyć, chyba że chce się totalnie zaryzykować. Z wielkim zdziwieniem słuchałem krytyki, a właściwie grillowania Jose Mourinho przed meczem z Juventusem. Jeden z najlepszych menedżerów na świecie został totalnie skrytykowany, za to co wiemy przede wszystkim z doniesień medialnych. Wiemy, że nie ma chemii pomiędzy nim a kilkoma zawodnikami w szatni, ale nigdy nie ma tak aby wszyscy się tylko kochali, lubili i nie mieli do siebie wzajemnie pretensji. Mourinho nie ma łatwego charakteru, jest zaczepny, ma swój styl i sposób na wyprowadzanie z równowagi swoich przeciwników. Dał tego próbkę zaraz po meczu z Juventusem i trzeba było kilku osób aby w miarę spokojnie sprowadzili go z boiska, kiedy podburzał kibiców, kłócił się z zawodnikami Juve i chciał sprowokować trenerów. Manchester nie pokazał nic nowego, czego byśmy nie znali pod batutą Mourinho. Czekali, pracowali bardzo ciężko aby nie dać sobie strzelić bramki i Juventus nie wykorzystał kilku dogodnych okazji. A kiedy wynik zaczął układać się nie po myśli Manchesteru, po przepięknej bramce Ronaldo, Mourinho musiał zastosować wariant B. Zrobił znakomite zmiany, które zmieniły całkowicie obraz gry i doprowadził nie tylko do remisu ale do zwycięstwa na trudnym terenie w Turynie. Jose Mourinho triumfuje, Manchester zagrał bardzo skutecznie a gdyby nie znakomita obrona Szczęsnego to mogło być trzy do jednego, gdyby Marcus Rushford wykorzystał sytuację sam na sam z polskim bramkarzem. Juventus grał znakomicie, ale wgrać z tak dobrze grającym Juventusem, mógł tylko ktoś wyjątkowy i dokonał tego Jose Mourinho ze swoją ekipą i czapki z głów, bo Manchester zgarnął trzy punkty w meczu, który przez większą część spotkania wydawał się już przegrany. Kiedy muszę wybrać piłkarza meczu, jako trener UEFA Technical Team, czekam zawsze do ostatniej sekundy meczu, bo zawsze w samej końcówce spotkania coś jeszcze może się wydarzyć i tak samo trzeba robić z oceną drużyn i trenerów, bo w ogólnym rozrachunku zawsze liczy się wynik końcowy, a to przewidzieć jest najtrudniej.