Paweł Skrzecz zorganizował piękny Memoriał pięściarski imienia i pamięci swojego brata Grzegorza. Ktoś, kto mniej interesuje się pięściarstwem, mógłby pomysleć, że jest to dyscyplina sportu, która stała się mniej popularna w Polsce. Tymczasem oglądając młodych chłopców i dziewczęta biorących udział w walkach, dochodzę do wniosku, że o przyszłość tej dyscypliny możemy być spokojni. Piękne walki, poparte u wielu nienaganną jak na ich wiek techniką, a przy tym niesamowita wola zwycięstwa i zaangażowanie, wywoływało na widowni wiele emocji. Wśród dopingujących Dariusz Michalczewski, Bogdan Gajda, Andrzej Supron i szeroka plejada gwiazd polskiego sportu. Wielkie gratulacje dla trenerów i opiekunów młodych zawodników. Zawodnicy przygotowani do walk bardzo profesjonalnie, a wśród nich perełki, które nawet ja nie będący fachowcem w tej dyscyplinie sportu, mogłem wskazać, jako nadzieje polskiego pięściarstwa. Jako młody chłopiec, gdy byłem w ich wieku poszedłem razem z grupą kolegów z podwórka, na zajęcia do klubu. Założono nam kaski i rękawice i mieliśmy sparować na ringu. Wszystko było super do momentu, kiedy uderzyłem kolegę, nawet nie mocno, ale doprowadziłem, że z nosa pociekła mojemu bliskiemu koledze krew. Natychmiast zdjąłem rękawice, oddałem kask i zdecydowałem, że więcej już na treningu się nie pojawię. To nie było dla mnie. Kolega również zrezygnował i wylądowaliśmy w klubie piłkarskim. I to był dla nas dobry wybór. Ale kiedy dzisiaj zobaczyłem wielu młodych zawodników w wieku, kiedy ja próbowałem z kolegami tej dyscypliny i jak wspaniale poruszali się na ringu i przygotowywali swoje akcje wyprowadzając bardzo skuteczne ciosy, to wspomnienia wróciły. Super Memoriał, gratulacje dla Pawła Skrzecza i wielkie wspaniałe, choć bardzo smutne wspomnienie naszego kolegi, mistrza z którym spotykaliśmy się bardzo często, a który odszedł od nas nagle i zbyt szybko. Do zobaczenia za rok. Paweł jeszcze raz gratulacje.