Niedobry jest czas, kiedy złe wiadomości docierają do nas każdego dnia. Odszedł znakomity malarz Tomasz Bronowski. Odszedł kolega, kompan, spokojny wspaniały człowiek. Spotykaliśmy się regularnie na wspólnym oglądaniu ważnych meczów piłkarskich w domu Janusza Zaorskiego. Tomek może nie był tam tak zwaną duszą towarzystwa ale zawsze pogodnie usposobiony, nawet w najtrudniejszych momentach gry naszych drużyn umiał znaleźć jakieś pozytywne spostrzeżenia, na które bez niego nigdy byśmy nie zwrócili uwagi. Patrzył na mecz piłkarski okiem malarza, który widział przede wszystkim niesamowicie barwne widowisko, w którym piłkarze byli tylko dodatkiem do pięknego obrazu na dużym ekranie Janusza Zaorskiego. Mieszkamy niedaleko siebie dlatego spotykaliśmy się często w jednym z supermarketów na Ursynowie i mimo niesprzyjającego czasu na towarzyskie spotkania, zwykle mogliśmy swobodnie pogawędzić. Zawsze opowiadał o swoich aktualnych problemach ale robił to z taką swadą i optymizmem, że kiedy się rozstawaliśmy, to jakby te problemy codziennego życia zupełnie go nie dotyczyły. Ale nie poruszał się ani tak szybko ani tak swobodnie jak dawniej. Mocno przeżywał to, że nie możemy się już spotykać u Zaora i wspólnie spędzać czas w gronie znakomitych przyjaciół i kolegów. Jutro pogrzeb Tomka, ale może być na nim tylko pięć osób. W imieniu nas wszystkich kolegów, przyjaciół i kompanów Tomka zabierze głos Janusz Zaorski. Doczekaliśmy strasznych czasów kiedy nawet nie można pójść za trumną kolegi i towarzyszyć w jego ostatniej drodze. Tomku będziesz na zawsze w sercach nasz wszystkich, z którymi trzymałeś mocno kciuki za nasze piłkarskie drużyny. Cześć Twojej Pamięci drogi Kolego.