ODLOT DO CHICAGO

Przemysław Frankowski skończy 24 lata. Jest naszym kadrowiczem i dla mnie piłkarzem, który przebojem wszedł do reprezentacji. Po jego dobrej grze można było się spodziewać, że oto wyrósł kolejny skrzydłowy, który w bezbolesny dl reprezentacji sposób będzie mógł zmienić na prawej stronie Kubę Błaszczykowskiego, jeśli ten nie będzie w swojej najwyższej formie. Młody, zdolny a przede wszystkim obdarzony genem szybkości piłkarz, co przy równie szybkim Kamilu Grosickim, który znalazł swoje stałe miejsce na lewym skrzydle, dawało znakomitą szansę na grę opartą o szybkich skrzydłowych. Chicago to piękne miejsce na ziemi a w dodatku ze znakomitą grupą Polaków, którzy kochają piłkę nożną i z pewnością będą godnie dopingować Przemka. Kibice z Chicago często jeździli krok w krok za polską reprezentacją, kiedy byłem jej selekcjonerem. Byli blisko reprezentacji i samych piłkarzy. Umieli stworzyć rodzinną atmosferę, a więc dobrze wpisali się w nastrój jaki towarzyszył tamtej drużynie. Całym sztabem reprezentacyjnym byliśmy zaproszeni do Chicago przez naszych kibiców. Spędziliśmy tam wspaniały czas, odwiedzaliśmy różne miejsca w których nie trzeba było mówić ani słowa po angielsku. Wystarczył język Polski znakomicie zrozumiany przez właścicieli sklepów czy restauracji z miejscem nazwanym Jagiellonia również. Dlatego jestem pewien, że Przemysław Frankowski będzie się dobrze czuł w Chicago i może właśnie ta atmosfera i duża grupa Polaków ze znaczącą grupą z Białegostoku, przeważyły, że wybrał właśnie to miejsce na rozwijanie swojego piłkarskiego talentu. Wydawać by się mogło, że piłkarz z takim potencjałem mógł zrobić wielką karierę w Europie w jednym ze znaczących klubów. Ale może nie było takiej oferty? Swoje znaki zapytania z pewnością ma selekcjoner, bo powoływanie Frankowskiego będzie miało swoje problemy. Wierzę, że Przemysław Frankowski będzie miał odwrotną ścieżkę kariery aniżeli ci wszyscy wielcy piłkarze, którzy lądują w Ameryce aby dograć jeszcze trochę do sportowej emerytury. Byłby to fajny ruch, gdyby po dobrych występach na boiskach w Stanach, Frankowski wylądował w jednym z najlepszych klubów w Europie. Tego właśnie życzę naszemu młodemu Kadrowiczowi, nawet jeśli obecny transfer nie dla wszystkich jest zrozumiały.