NIE DO WIARY

Legia już poza burtą Ligi Mistrzów. Odpadła w meczu na własnym boisku z Omonią Nicosia, która została zgłoszona przez federację cypryjską do Ligi Mistrzów albowiem w marcu przerwano rozgrywki ligowe i Omonia w tamtym momencie prowadziła w lidze. Co ciekawe najlepszym graczem w Omonii jest jej bramkarz, ale w meczu w Warszawie miał tylko jedną okazję, aby wykazać się w bramce. W Legii mimo przegranej można wyróżnić dwóch piłkarzy. Klasą dla siebie był Domagoi Antolić, który nie tylko, że bardzo dobrze wytrzymał mecz fizycznie, ale starał się napędzać akcje ofensywne warszawskiej Legii. Drugą postacią w zespole był Artur Boruc, który kilkakrotnie pokazał wysoką klasę a przy obu straconych bramkach, miał niewiele do powiedzenia. Pozostali piłkarze byli dalecy od swojej wysokiej formy i nawet szkoda wystawiać piłkarzom indywidualne cenzurki. Osobiście szanuję drużyny cypryjskie, spędziłem tam wiele lat, prowadząc drużyny, ale Omonia była zawsze moim rywalem, albowiem nie pracowałem w Omonii, ale pracowałem w dwóch zespołach, które z Omonią rywalizowały w walce o tytuły mistrzowskie czy o puchar Cypru. Zawsze były to mecze bardzo trudne, z dużym podłożem emocjonalnym, szczególnie kiedy pracowałem z Apoelu Nicosia i derby z Omonią wywoływały wielkie emocje wśród kibiców. Omonia w Warszawie pokazała solidny futbol, jakby zebrała się grupa doświadczonych graczy i spokojnie punktowała przeciwnika. Co by jednak nie mówić, to tak trochę głupio, kiedy jeżdżę na Cypr i jako edukator UEFA nauczam trenerów, a tu nasze zespoły nie mogą sprostać drużynom cypryjskim. UEFA zauważa problemy słabszych klubów i już przedkłada propozycje aby powołać do życia III ligę europejską. O ile Liga Europy jest już od dawna nazywana II ligą w Europie, to teraz nadchodzi czas na III ligę i tam może sprawdzimy się lepiej. Gromy sypią się na głowę sędziego z Belgii. To nic nowego, że sędziowie w Europie jak już się mają pomylić, to z reguły mylą się na niekorzyść polskich zespołów. Miałem też w swojej karierze przykry moment z sędziami z Belgii, kiedy tak nieudolnie sędziowali mecz reprezentacji Polski w Armenii, że doszło do bijatyki między zespołami. Ale sędzia był tylko dodatkiem do słabej postawy zespołu z Łazienkowskiej. Legia rozegrała słaby mecz, była tłem dla zespołu z Cypru i nie zasłużyła na awans. Przed trenerem Aleksandarem Vukoviciem wiele pracy, ale przede wszystkim zespół jest daleki od wysokiej formy fizycznej i ten kluczowy problem należy jak najszybciej rozwiązać.