Nasze reprezentacje juniorskie i młodzieżowe nie zaistniały na międzynarodowej arenie. Nawet organizacja turnieju na własnych boiskach nie pomogła w osiągnięciu dobrych wyników. Aż nie chce się wierzyć, że nie możemy wyselekcjonować i przygotować młodych drużyn do rywalizacji na poziomie europejskim czy światowym. Nikt nie powie, że mamy gorszych młodych piłkarzy aniżeli dla przykładu reprezentacja Ukrainy. Ale, zawsze jest jakieś ale, które nie pozwala trenerom w sposób prawidłowy przygotować zespołów. Pytanie zawsze jest to samo czy wina leży po stronie trenerów, czy zawodników czy może jedno i drugie.Ostatnie ciekawe wyniki zanotowały reprezentacje U-17 chłopców i dziewcząt w 2012 roku i choćby na tej bazie można było domniemywać, że te drużyny pociągną dalej na poziomie młodzieżowym. Co jeszcze ciekawsze, że z tamtej reprezentacji chłopców w reprezentacji seniorów jest tylko rezerwowy Karol Linetty i od czasu do czasu gościł Mariusz Stępiński. A więc niekoniecznie dobry wynik reprezentacji młodzieżowej czy juniorskiej, musi przełożyć się na rozwój kariery indywidualnej piłkarzy. Niestety od tamtego czasu każdy kolejny turniej jest tylko negatywną konfrontacją, po której jak zwykle słyszymy o zbieraniu doświadczeń i wyjściu z grupy, ocenianym dla własnego dowartościowania jako sukces. Już nie myślimy o tym aby walczyć na poziomie trzeciego miejsca w turnieju, jak to było we wspomnianym już 2012 roku, ale na poziomie zajmowania trzeciego miejsca w grupie, które takie wyjście z grupy dzisiaj umożliwia. Coś jest w tym wszystkim nie tak. Ostatnia nadzieja w drużynie U-21, która składa się z bardzo zdolnych młodych piłkarzy, z których wielu ma za sobą już grę na poziomie reprezentacji Narodowej, a większość pokazała się pozytywnie na poziomie ligowym. To fajna generacja piłkarzy, którzy jak każdy młody zespół ma swoje wzloty i mecze, o których trzeba jak najszybciej zapomnieć. W swoim reprezentacyjnym CV ta drużyna ma wyeliminowanie młodych Portugalczyków, co jest mocnym stempelkiem możliwości i jakości, jaką ci młodzi zawodnicy potrafią zademonstrować. Dlatego z dużymi nadziejami zasiądziemy przed ekranami telewizorów aby dopingować naszych i mam nadzieję cieszyć się sukcesem. Nasza reprezentacja Narodowa ustabilizowała swój wysoki poziom europejski i wiadomo, że chociaż nie pokazujemy futbolu takiego jaki serwuje nam europejska Ekstraklasa, to umiemy zwyciężać, a to wystarcza dzisiaj aby być traktowanym z szacunkiem i ocenianym, jak drużyna ekstraklasowa w Europie. Czy mamy w drużynach młodzieżowych kolejnych Piątków czy Lewandowskich, z pewnością tak, tylko brakuje szlifu i wskazania kierunku w jakim każdy z tych młodych piłkarzy powinien się rozwijać. W zespole zawsze zawodnik ma dwa cele – indywidualny i zespołowy. Indywidualny z myślą o swojej karierze i znalezieniu sobie drogi do reprezentacji Narodowej, tym bardziej, że już wiadomo, że zagramy w finałach ME, zespołowy aby umieć się poświęcić dla zespołu w którym obecnie piłkarz występuje. A to już jest bezpośrednio zależne od ludzi tą Kadrą zarządzających. Zasiadamy z nadzieją, że zobaczymy wysokiej klasy indywidualistów, którzy stworzą ciekawy zespół. Do boju Polsko, śpiewał kiedyś Marek Torzewski, do boju młoda Polsko zaśpiewałby dzisiaj, trzymamy kciuki za nasze bezpośrednie zaplecze reprezentacji Narodowej.