W sporcie nie przypadkowo podkreśla się wagę fair play. Ja mam proste wytłumaczenie różnych zachowań sportowców. Jeśli piłkarz nie chce sfaulować to nie sfauluje. Jeśli nie chce przeciwnika uderzyć w twarz łokciem to nie uderzy. Podobnie jest w innych dyscyplinach sportu. Iga Świątek została uderzona piłką kiedy obie zawodniczki były blisko siatki i blisko siebie. Trudno było przewidzieć, że amerykańska tenisistka tak strzeli piłką, że trafi prosto w naszą zawodniczkę. Iga znakomicie wysportowana, przewróciła się na plecy, uderzenie z pewnością poczuła, ale przeszła nad tym do porządku dziennego. Amerykanka krótkim gestem ręki przeprosiła Igę i szybko odwróciła się do niej tyłem. Iga odpowiedziała w najlepszy sposób, jaki mogła zrobić. Ośmieszyła Amerykankę, zapraszając ją do siatki po skrócie a później zagrała loba nie do odbioru. Aplauz widowni i uchwycona przez kamery mina Amerykanki bezcenna. Jakby tego było mało, sędzia oszukał naszą zawodniczkę, udowadniając jej, że piłka była w korcie, kiedy cały sportowy świat zobaczył na ekranach telewizorów powtórkę, która jednoznacznie pokazała, że piłka była autowa. A ten błąd dawał Amerykance zwycięski punkt w gemie. Nie podejrzewam sędziego, że chciał świadomie Igę oszukać, ale oszukał i nikt już tego nie sprostuje. Oczywiście kiedy się wygrywa, to wszelkie tego typu błędy przechodzą w zapomnienie. Ale gdyby wynik były inny, to z pewnością wszelkie tego typu zachowania byłyby wyeksponowane. Prawdę mówiąc kiedy zobaczyłem ten strzał piłką w Igę, to mnie lekko zmierziło. Każdy z nas grywał trochę w tenisa. W zasadzie większość piłkarzy grywa w tenisa, bo to znakomity sport uzupełniający dla futbolu. Grywałem z wieloma osobami i w różnych amatorskich turniejach, ale nigdy nikomu nie przeszłoby nawet przez myśl aby strzelić w kogoś piłką. O.k. było minęło, Amerykanka pożegnała się z turniejem, ale coś się zmienia również w tenisie i chociaż to zdarzenie przeszło lekko niezauważone, to jest to sygnał, że więcej pracy trzeba włożyć w naukę idei fair play, bo jakby trenerzy Amerykanki, o tej strefie przygotowań zawodniczki, zupełnie zapomnieli.