Konferencja PZPN ukazująca kilka projektów dotyczących szkolenia młodzieży wywołała duże zainteresowanie. I słusznie, bo to temat ważny i zawsze na czasie. Wypada się cieszyć, że jest kontynuacja prac prowadzonych dawniej przez Wydział Szkolenia. Dobrze również, że głównym kontynuatorem jest Marcin Dorna, który został zaproszony do pracy w PZPN w 2008 roku, przez ówcześnie ogłoszony konkurs na posady selekcjonerów drużyn juniorskich i młodzieżowych oraz brał udział w pracach nad takim projektem dawniej. Jak się okazuje nie popełniono błędu wybierając akurat tego szkoleniowca, bo rozwija się dobrze i program, który dawniej był przygotowywany do wdrożenia, został przez niego kontynuowany i wchodzi w życie w lekko zmienionej formie obecnie. Marcin Dorna studiował tłumaczenia dokumentów holenderskich, szkockich, niemieckich, jakie zebraliśmy w PZPN i co dało dawniej podstawy do zmiany rozgrywek i zmiany metod szkolenia w oparciu o gry 4×4, 7×7, 9×9, 11×11. W zasadzie dobrze się stało, że w latach 2008 – 2012 mimo, że stworzono podstawy tego projektu to wchodzi on w życie dopiero teraz bo są zdecydowanie lepsze możliwości do jego wprowadzenia aniżeli dawniej. Ładnie wydany technicznie, dobrze rozpropagowany medialnie, ma szansę się przebić i chociaż stanie na półce po przeczytaniu w biblioteczce trenerów obok podobnych książek niemieckich, angielskich czy portugalskich, to jest to krok w dobrym kierunku, bo wszystko co może pomóc w organizacji szkolenia dla polskich trenerów jest zawsze krokiem w dobrym kierunku. Jak widać program zyskał poparcie Prezesa Związku i dlatego można go było przygotować w tak dobrej formie. Niestety dawniej prezesi raczej nie chcieli się angażować finansowo w wydanie takiego podręcznika i we wdrażanie takich projektów. Dlatego cieszymy się wszyscy, że projekt ujrzał światło dzienne i bez dorabiania zbędnych teorii, będzie mógł być inspiracją dla wielu polskich trenerów. Młodzi polscy piłkarze tworzący dzisiejszą reprezentację zostali wyselekcjonowani w Polsce i przygotowani do gry w Narodowej reprezentacji jeszcze bez Narodowego Modelu Szkolenia. W taki sam sposób doszliśmy do trzeciego miejsca w Europie, drużyną wyselekcjonowaną i prowadzoną przez Marcina Dornę w 2012 roku. Kluby i tak pójdą swoją drogą, bo mają swoje metody szkolenia młodzieży, ale z pewnością ten zaproponowany projekt pomoże trenerom szkolącym młodzież na unowocześnienie wielu elementów szkolenia. Gdyby spytać dzisiaj czy Narodowa reprezentacja prowadzona przez Adama Nawałkę gra zgodnie z tym projektem, to odpowiedź jest, że nie gra i grać nie będzie, podobnie jak większość reprezentacji juniorów ale może z czasem za kilka lat jakieś elementy tego projektu będą przez zespoły reprezentacyjne wdrażane, bo o wiele łatwiej będzie to zrobić w reprezentacjach aniżeli w klubach, podobnie zresztą jak w Hiszpanii . Dla mnie osobiście ciekawsza jest propozycja ProJuniora, chociaż ponownie będę apelował aby kluby seniorskie mające umowy z klubami szkolącymi młodzież, mogły korzystać z tych zawodników w każdym momencie, a nie tylko przenosić chłopców w okresach transferowych. Wtedy ten projekt będzie rozwiązany do końca bo będą mogły korzystać z niego również dobrze szkolące młodzież klubiki i akademie juniorskie. Apelowałem o to już wcześniej, albowiem projekt PZPN obejmuje tylko kluby od Ekstraklasy do II ligi, co jest krokiem w dobrym kierunku ale nie rozwiązującym całego problemu udrożniania ścieżki kariery dla młodych piłkarzy, co próbował w trakcie konferencji podnosić również Prezes szkółki piłkarskiej, szkolącej zgodnie z programem jednego z klubów hiszpańskich.