POŚLIZG NIEKONTROLOWANY

W sporcie tak czasem bywa, że sprawy mogą wymknąć się spod kontroli i nikt nad tym co się stanie nie jest w stanie zapanować. Pogoń Szczecin nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki z belgijskim Genk. Strata pięciu bramek w pierwszym meczu najprawdopodobniej może uniemożliwić Pogoni awans do kolejnej rundy. Chociaż w futbolu nie takie powroty już widziano. W każdej dyscyplinie sportowej trzeba mieć tę odrobinę szczęścia, która pomaga w rywalizacji i zamienia porażkę w sukces. Pogoń tego szczęścia nie miała, przede wszystkim dlatego, bo nie mogła zagrać w tak trudnym meczu w najsilniejszym składzie. I na tym można by postawić kropkę, bo nie powinno się medialnie pastwić nad piłkarzami, którzy popełniali koszmarne błędy i nie byli w stanie pomóc w przywiezieniu lepszego wyniku z Belgii. Jest to przykład dla klubu, że nie jest jeszcze gotowy do europejskich wyzwań, chociaż wiele dobrego już zostało w klubie zrobione. Pogoń się podniesie po tej dotkliwej porażce i znajdzie swoją drogę do sukcesu, ale czy nastąpi to jeszcze w tej edycji rozgrywek pucharowych, trudno być optymistą. Wnioski z pewnością będą wyciągnięte i takie mecze już w przyszłości się nie powtórzą. Czasem zderzenie z europejską rzeczywistością staje się bardzo przykre. Forma, selekcja i sposób gry, które wystarczają na zabezpieczenie sobie miejsca w czołówce polskiej Ekstraklasy, staje się mocno niewystarczające na grę z sukcesami na arenie międzynarodowej. Tworzenie mocnego zespołu to praca wieloletnia, coś jak maraton a nie sprint, i trzeba mieć cierpliwość, bo nawet najlepsze decyzje mogą nie wystarczyć, kiedy zabraknie odrobiny szczęścia. Dzisiaj drużyna cierpi, bo nie jest łatwo przełknąć taką porażkę, ale Pogoń ma liderów, których rola w zespole będzie teraz polegała na odbudowie mentalnej siły w zespole. Z pewnością zobaczymy już odmienioną pozytywnie Pogoń w meczu ligowym a przede wszystkim w rewanżu z drużyną z Belgii. I tego wypada tej drużynie życzyć i nie szukać winnych tego niekontrolowanego poślizgu, którego nie udało się w Belgii opanować.