Wiara w sukces, góry może przenieść, a co dopiero dać pozytywny wynik na mistrzostwach. Walijczycy pokazali niesamowitą ambicję i wiarę w końcowy sukces. Mimo, że Amerykanie prowadzili 1:0 nie potrafili utrzymać korzystnego wyniku i waleczni Walijczycy doprowadzili do remisu. Z wielkim szacunkiem dla tak walczącej drużyny ogląda się taki mecz i jedno co może martwić, to urazy, które mogą mocno osłabić zespół walijski w kolejnych meczach. To jest zawsze ryzyko, jakie się podejmuje, kiedy na szalę kładzie się największe poświęcenie dla zespołu. Nigdy nie kibicowałem Walijczykom, ale kiedy zobaczyłem ich waleczność i niesamowitą ambicję w meczu z USA to w drugiej połowie meczu trzymałem za nich kciuki. Anglicy rozprawili się z Iranem a wynik 6:2 pokazuje różnicę poziomów jaka dzieli obydwa zespoły. Męczyła się reprezentacja Holandii z Senegalem a zwycięstwo 2:0 dla Holendrów pokazało że są nadzwyczaj skuteczni bo oddali trzy celne uderzenia na bramkę a dwa z nich wylądowały w siatce Senegalu. Wrażenia jednak swoją grą nie zrobili a i Senegal też nie pokazał wysokiego poziomu gry, dlatego przez większą część meczu wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Ale Senegal nie wytrzymał meczu kondycyjnie, w drugiej połowie meczu oddali zbyt wiele terenu Holendrom, a kiedy zespół wraca głęboko pod własną bramkę i staje się niegroźny w kontratakach, to prędzej czy później ktoś popełni błąd. Błąd popełnił bramkarz Senegalu i Holendrzy mogą snuć marzenia o sukcesie. Iran i Katar, jak widzieliśmy odstają poziomem gry od innych drużyn. Pozostałe zespoły, nawet te, które przegrały jak choćby Senegal jeszcze powalczą o wyjście z grupy.Jutro wielki dzień, na boisko wyjdą Biało-Czerwoni a więc do boju Polsko.
