Porażka Real Madryt z beniaminkiem rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów Sheriffem Tyraspol 1:2 zatrzęsła piłkarską Europą. O ile pierwsze zwycięstwo Sheriffa z Shachtarem przyjęto w kategorii niespodzianki, to już zwycięstwo z Realem jest sensacją. Miałem przyjemność gościć w Tyraspolu i widziałem w jakich warunkach wykuwa się sukces. Nawet w tak mało atrakcyjnej miejscowości można stworzyć drużynę, która wyjdzie z grupy w Lidze Mistrzów, pytanie tylko czy będą nadal grać w Lidze Mistrzów czy też zagrają w niższej klasy rozgrywkach europejskich. W zasadzie nic nie tłumaczy Realu i pretensje Ancelottiego do sędziów po meczu były zupełnie nie na miejscu. Stało się i nie da się po tej porażce przejść w Madrycie do porządku dziennego. Trochę łatwiej przełknie porażkę Pep Guardiola. PSG wygrało 2:0 i wszyscy w Paryżu mogą głęboko odetchnąć. Natomiast w Manchesterze, niełatwo będzie wyciągnąć wnioski po tej dotkliwej porażce. Oczywiście zawsze jest drobne usprawiedliwienie, że zabrakło odrobiny szczęścia, no bo jeśli się nie trafia do pustej bramki z odległości dwóch metrów, to jakie tu wyciągać wnioski. Porażka zawsze smakuje tak samo, jest jak trucizna, której nie można strawić i trzeba wiele czasu aby dojść do siebie. Bramki zdobyte przez PSG były przepiękne. I Gueye i Messi nie dali najmniejszych szans Edersonowi. Bramka Messiego po wyłożeniu piłki przez Mbappe jest okrasą tej kolejki rozgrywek. Messi szalał ze szczęścia. Bo wreszcie zdobył w nowym klubie bramkę i to w tak ważnym meczu. W każdej edycji Ligi Mistrzów jest wiele meczów, ale są takie pojedynki, które po prostu trzeba zobaczyć. I takim meczem było spotkanie PSG z Manchesterem City. Czy ten mecz zbuduje nowe PSG i stanie się pozytywnym przełomem dla drużyny, pokaże czasz. Bo w lidze drużyna z Paryża nie ma sobie równych i prowadzi z przewagą nad pozostałymi, więc skonsolidować się mogła tylko w tak ważnym meczu jak pojedynek z Manchesterem City. Neymar, Mbappe i Messi pracowali dla zespołu, wracali pod swoje pole karne i pomagali w odbiorach piłki. To nowe elementy gry tej drużyny i jeśli takie działania staną się już obligatoryjne dla zespołu to PSG może dać wiele radości kibicom. Ale nie jest to łatwy do prowadzenia zespół i codziennie czy podczas treningu czy podczas meczu wiele może się wydarzyć. Dzisiaj radość w szatni Pochettino i smutek w szatni Guardioli, co wcale nie znaczy, że po kolejnej kolejce w Lidze Mistrzów może być odwrotnie.