Remisem 1:1 zakończył się pierwszy mecz w eliminacjach do fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy białoruskim Bate Borysów i Piastem Gliwice. Mistrz Polski pozostawił dobre wrażenie. Grał rozsądnie, skutecznie może bez szaleństwa i ryzyka ale za to bardzo pragmatycznie. Punkt na wyjeździe i zdobyta bramka otwiera szansę drużynie z Gliwic do przejścia do kolejnej rundy. Bate nie pokazało nic szczególnego. Zupełnie nie mieli pomysłu na grę i na ogranie Piasta. Zdobyli bramkę po ładnej akcji i uderzeniu bez przyjęcia, po którym piłka uderzyła w słupek i wpadła do siatki. Więcej z gry miał Piast i stworzył sobie ciekawsze sytuacje bramkowe. Piast był znakomicie przygotowany do meczu.zupełnie zneutralizował grę ofensywną Bate i rzadko dopuszczał piłkarzy drużyny z Białorusi do sytuacji strzałowych. Piast mógł stworzyć sobie jeszcze lepszą zaliczkę przed rewanżem, ale nie ma co narzekać. Bramkowy wynik remisowy jest super a co najważniejsze, piłkarze Piasta już wiedzą, że nie takie Bate straszne, jak im wcześniej opowiadano. Bate kończyło mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce pokazanej jednemu z piłkarzy, przez sędziego z Turcji, który prowadził mecz bardzo dobrze. Jednak nie było huraganowego ataku Piasta kiedy grał w przewadze i może dobrze, bo rozsądek podpowiadał i trenerom i zawodnikom aby nie ryzykować niepotrzebnie. Ten zespołowy rozsądek różni nasze zespoły od angielskich i może to jest ten sposób gry, jaki powinniśmy przenieść jak najszybciej na nasze boiska. Piast dobrze zaprezentował polski futbol klubowy w pierwszym meczu w europejskich pucharach. Oczywiście mówimy tu tylko i wyłącznie o pierwszym meczu i przed nami jeszcze mecz w Gliwicach a ponieważ mimo dobrej gry Piasta to Bate nie przegrało, dlatego trzeba będzie być nadal bardzo ostrożnym w ocenach i liczyć dalej na pragmatykę w grze, spokój i solidność Piasta. Brawo Piast i gratulacje dla Waldemara Fornalika. Lubię zespoły, które nie pękają przed rywalem i mimo, że grają na wyjeździe to pokazują swój solidny sposób gry i przywożą korzystny wynik.Oby tak dalej.