Mimo zimna i pogody raczej niefutbolowej, drużyny Piasta i Górnika grały całkiem poprawnie. Ale na widowisko składa się wiele czynników, w tym atmosfera na trybunach. A tu akurat, na tak kameralnym i zwykle sympatycznym stadionie w Gliwicach, dali się sprowokować kibice i mimo że było zimno to gorące głowy nie wytrzymały i sędzia zmuszony był przerwać mecz. Dawno już nie widzieliśmy na naszych stadionach szwadronów policji stojących na murawie boiska, policji na koniach przechadzających się zamiast piłkarzy po murawie, czy policji z psami, również przechadzającymi się po murawie boiska. Z perspektywy ekranu telewizyjnego trudno jest cokolwiek oceniać i tylko, ci którzy byli tam na miejscu, mogą dokładnie powiedzieć co się działo. Kamery pokazują to, co uważają za słuszne, dlatego poprzez ekrany telewizorów nie wszystko można zobaczyć i właściwie ocenić. Jedno jest pewne, że takie wydarzenia nie mogą towarzyszyć meczom piłki nożnej i wydawało się, że już tego typu zdarzenia na polskich boiskach nie będą nigdy miały miejsca. Krytykowaliśmy ochoczo to, co działo się wokół meczów naszej reprezentacji, kiedy grała w krajach o zdecydowanie niższej kulturze kibicowania aniżeli w Polsce i na trybunach działy się różne dziwne działania kibiców, które chcąc, nie chcąc przenosiły się na murawę boiska. Ale na polskich boiskach, szczególnie na najwyższym poziomie rozgrywek takie dziwne zachowania kibiców nie miały już dawno miejsca. Mimo mrozu, zagotowało się w Gliwicach i ciekawe jak do całej sprawy podejdzie PZPN. Do 80 minuty w lepszej sytuacji była drużyna z Gliwic, bo Piast na dziesięć minut przed końcem meczu prowadził 1:0 i nic nie wskazywało, aby Górnik mógł zmienić sposób gry a tym samym zmienić losy meczu. Jeśli mecz będzie dokończony, bez udziału kibiców zespoły będą musiały dograć brakujące dziesięć minut, ale w takiej sytuacji już wiele może się wydarzyć i wypoczęty Górnik może odmienić losy spotkania. Byłoby to przykre dla Piasta, który mógł zgarnąć pulę punktów. Ale może być jeszcze gorzej dla Piasta i PZPN może podjąć decyzję o walkowerze i wtedy Górnik dopisze sobie trzy punkty, już bez wysiłku a Piast zostanie z niczym. Tak czy inaczej konsekwencji będzie więcej, bo pewnie będą kary dodatkowe a swoje zdanie na temat tych wydarzeń będzie miał też wojewoda. Generalnie szkoda, że tak się to wszystko potoczyło, bo był to chyba najlepszy mecz Piasta w ostatnim czasie i mógł rozpocząć marsz tej drużyny w górę tabeli.