Futbol to prosta gra. Wystarczy do Cavaniego dokupić Neymara oraz Mbappe i można siedzieć spokojnie na ławce trenerskiej i oglądać mecz. Można wychwalać Cavaniego bo zdobył bramkę, można gloryfikować Neymara bo stwarzał sytuacje i był groźny w wielu akcjach dokładając bramkę ale dla mnie znakomity mecz rozegrał ten najmłodszy Mbappe i całkiem słusznie miał prawo być niezadowolony kiedy opuszczał boisko, bo tego dnia grało mu się znakomicie. Docenili to kibice żegnając piłkarza owacją na stojąco, chociaż w tym momencie, trenerowi nie o to w tej zmianie chodziło. Zawodnik słysząc aplauz kibiców poczuł się dowartościowany i już spokojniej opuszczał boisko. Bayern grał otwarty futbol, stworzył sobie nawet dwie sytuacje, z których Bawarczycy byli bliscy zdobycia bramki, ale na tle PSG wyglądali bardzo ubogo. Jeśli dodać do tego, że bramkarz drużyny z Monachium mógł zachować się skuteczniej, starając się obronić strzały Alvesa i Cavaniego, to obraz skuteczności w grze piłkarzy Bayernu nie wyglądał budująco. PSG wygląda znakomicie ofensywnie, bo to prosty sposób gry aby dostarczyć piłkę do jednego z trzech napastników i wiadomo, że nawet bez specjalnego wsparcia, zdołają wypracować sobie sytuacje bramkowe. Projekt PSG nie jest jeszcze w pełni gotowy, bo wiele spraw wewnątrz zespołu musi się spokojnie dotrzeć. Ale łatwiej jest budować mocny zespół, kiedy budując wygrywa się ważne mecze, a takim z pewnością było spotkanie z Bayernem. Robert Lewandowski tym razem niewiele mógł zdziałać, ale gdyby to Bayern dołożył w okienku transferowym Neymara i Mbappe do Lewandowskiego, to wtedy Carlo Ancelotti mógłby powiedzieć dokładnie to samo jak jeden z polskich, niestety nieżyjących już trenerów ” jak mam takich piłkarzy w ataku, to mogę spokojnie siedzieć na ławce, patrzeć na mecz i fajkę palić”. Ale Ancelotti nie dostał w prezencie takich transferów a Emery, mimo że ma atak marzeń, to mocno zdenerwowany obgryzał paznokcie, co może tylko świadczyć, że i on sam nie jest jeszcze pewien, czy projekt PSG jest już gotowy.