Polska reprezentacja pokonała drużynę Danii 3:2. Strzelcem trzech bramek dla naszego zespołu oczywiście Robert Lewandowski. To on robi tę wielką różnicę pomiędzy zespołem dobrym a bardzo dobrym. Duńczycy są zespołem dobrym, solidnym ale bez takiego gracza jak Lewandowski nie są w stanie wznieść się na poziom bardzo dobry. Po jednym z finałów ME- U21 jeden z trenerów angielskich stwierdził, że ma dobry zespół ale dobry nigdy nie zmieni się z rycerza w króla czyli na bardzo dobry. Znakomitą partię w naszym zespole rozegrali do przerwy Kamil Grosicki, Kuba Błaszczykowski i oczywiście Robert Lewandowski. Dobrze wpierali ich Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Artur Jędrzejczyk i Grzegorz Krychowiak. Pracowity jak zwykle Łukasz Piszczek i solidni Thiago Cionek oraz Łukasz Fabiański i trochę słabszy niż zwykle Kamil Glik. Znakomite czterdzieści pięć minut i spokoje prowadzenie 2:0 zapowiadało równie spokojną drugą połowę meczu. Tymczasem zmiana ustawienia zespołu spowodowana opuszczeniem boiska z urazem stawu kolanowego Arkadiusza Milika a następnie zmiana Kamila Grosickiego zmieniły całkowicie obraz gry. Robert Lewandowski jeszcze przypieczętował swój znakomity występ zdobyciem trzeciej bramki zaraz na początku drugiej połowy meczu i to było wystarczające aby odnieść zwycięstwo w tym meczu. Duńczycy jeszcze poderwali się do walki po przypadkowym golu samobójczym Kamila Glika, zdobyli nawet drugą bramkę ale nie było ich już stać na nic więcej. Polska reprezentacja wygrała zasłużenie, chociaż długimi fragmentami gry oddawała inicjatywę gościom, ale Duńczycy nie mieli zawodnika, który mógłby umiejętnie wykończyć wiele akcji, które kończyły się w polu karnym naszego zespołu. Trzy punkty dopisane po meczu z Danią i za chwilę mecz z outsiderem grupy reprezentacją Armenii, po którym dopiszemy sobie kolejne trzy punkty, to wykonanie planu minimum, jaki z pewnością był zakładany na trzy pierwsze mecze grupowe. Polska jest niekwestionowanym faworytem grupy i zwycięstwo w meczu z Danią tylko tę opinię o naszym zespole potwierdziło. Zmiana ustawienia i odejście w drugiej połowie meczu od ustawienia na dwóch napastników, raczej się nie sprawdziło, chociaż mecz jest wygrany. To z pewnością jest temat do przemyśleń dla selekcjonera. Podkreślić należy znakomitą atmosferę na Narodowym, jaką stworzyli kibice i powolny ale systematyczny powrót do mody na futbol w naszym kraju. Ważne aby reprezentacja była dobrym kołem zamachowym dla klubów a kluby aby zaczęły nadążać za poziomem prezentowanym dzisiaj przez reprezentację. Polska tym zwycięstwem ugruntowuje swoją wysoką pozycję w Europie i daje jasny sygnał wszystkim w grupie, że jesteśmy najpoważniejszym zespołem do awansu.