W futbolu nic nie jest nikomu przypisane na zawsze. Oczywiście Francuzom już nikt nie odbierze tytułu Mistrza Świata, ale to już było i w eliminacjach do finałów ME zespół trzeba budować od początku. Wydawać by się mogło, że po zdobyciu mistrzostwa świata zespół to już samograj, który wyjdzie na boisko i pokona łatwo każdego kolejnego rywala. Tymczasem nic z tego, wystarczyło, że Turcy postawili trudne warunki gry, pokazali futbol bardzo emocjonalny, dynamiczny oparty o dużą dyscyplinę w grze defensywnej i znakomite kontry, które mogły przynieść Turkom kolejne bramki i to wystarczyło aby odebrać Francuzom chęć do gry. Francuzi jakby byli trochę zardzewiali, spowolnieni w reakcjach a już sposób krycia przy stałym fragmencie gry, to albo zupełna nieudolność piłkarzy, albo totalne lekceważenie możliwości przeciwnika połączone z brakiem rozeznania walorów rywala. Trudno podejrzewać, że mistrzowie świata mają cokolwiek o czym nie wiemy i nie zostawili tego w szatni ale wylało się im na boisko, bo już problemy dla przykładu Pogby przerabiane były w szatni klubowej, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że zespół francuski grał bez pomysłu, zaangażowania i determinacji w walce o zwycięstwo. Każdy piłkarz w drużynie francuskiej to indywidualność, podobnie jak ich zmiennicy czekający na wejście na boisko. A jednak to, co było silną bronią Francuzów, czyli świetnie zorganizowana gra zespołowa, przestała w tym meczu istnieć. Grupka indywidualistów, którzy nie potrafili stworzyć sobie sytuacji strzałowej, to tylko najmniejszy problem reprezentacji Francji w tym meczu. Turcy pobiegali, powalczyli, pokazali wzajemne wsparcie i dobrą współpracę, popartą determinacją w walce o zwycięstwo, wreszcie skuteczność, co doprowadziło ich do wielkiego zwycięstwa. Są mecze jak kamienie milowe w budowie każdej drużyny. Turcy tym zwycięstwem weszli na nowy, wyższy poziom w grze swoje reprezentacji. Najprawdopodobniej stworzył się w tym meczu zespół, który będzie trudny do ogrania a pewność siebie, jaką zdobyli zwycięstwem nad Francją, pozwoli na kolejne dobre wyniki. Tak się zdarza w sportach zespołowych i może właśnie Turcy mecze z Francją znaleźli swoje momentum.