Przedstawiając osobę publiczną, a szczególnie mistrzów sportu w mediach i to w dowolnych dyscyplinach sportu, zwykle pokazuje się zawodników w jak najlepszym świetle.Kibic jest trzymany w głębokiej niewiedzy, jak w inkubatorze, do którego docierają tylko pozytywne informacje. Przed wielu laty, miałem przyjemność pracować z wieloma ówczesnymi gwiazdami naszego futbolu. Jeden z wychodzących dawniej popularnych dzienników, wymyślił sobie, że mój piłkarz będzie co tydzień miał swój felieton, w którym skomentuje wydarzenia minionej kolejki ligowej. Felietoniki były fajne, czytane przez wszystkich w środowisku z dużą radością i koledzy prześcigali się z gratulacjami. Tymczasem nie było to ani pióro, ani sposób wypowiadania się piłkarza, bo wszystko było dziełem piszącego dziennikarza, któremu piłkarz swoimi słowami opowiadał co trzeba napisać. Poprosiłem piłkarza, którego bardzo szanowałem za talent i pracę nad sobą, która doprowadziła go do poziomu reprezentacyjnego, i wytłumaczyłem mu aby te felietony były pisane jego językiem a nie językiem osoby po polonistyce czy po dziennikarstwie, bo pewnego dnia trzeba będzie iść na spotkanie z kibicami czy usiąść przed kamerą i może być kłopot. Dzisiaj oczywiście jest już inaczej i nasze gwiazdy potrafią zarządzać swoim wizerunkiem. Kiedy czytam o naszych Kadrowiczach, że pobalowali po sukcesie z Danią i że balowali już we Francji po udanych meczach, to wiem, że są to informacje mocno przesadzone, pisane po słabszych widowiskowo meczach naszej reprezentacji. Jakoś po mistrzostwach Europy nikt o takich sensacjach nie wspominał. Nikt nie zabrania dorosłym ludziom napić się piwa, czy koniaku bo jest to sprawa normalna. Problem w tym aby nie przeginać i aby jeden koniak czy dwa piwa nie zamieniły się w zbyt wiele alkoholu. Nie wiem co wydarzyło się w Kadrze i jeśli ktoś przeholował to selekcjoner najlepiej wie jak sobie z tym poradzić. Najdziwniejsze jest to, że ktoś może sobie pomyśleć, że selekcjoner lub jego sztab żyje w niewiedzy i nie wie co dzieje się w Kadrze. Wszyscy w każdym zespole, szczególnie który przebywa ze sobą bez przerwy na zgrupowaniu, bo tak egzystuje Kadra wiedzą wszystko o wszystkich. Dlatego nie ma winnych czy niewinnych. Kadra to jedno ciało, jeden zespół pod dowództwem selekcjonera i sam dowodzący musi sobie z tym poradzić. Najgorsze co może się wydarzyć to ciągnięcie tematu w nieskończoność aż do kolejnego meczu. Zdarzyło się i już, należy wyciągnąć wnioski, wnieść korekty i skupić wszystkich ponownie na celu najważniejszym, czyli awansie do finałów MS. Poza Robertem Lewandowskim, nie ma w tej Kadrze ludzi niezastąpionych, więc problem nie jest wielki. Są czasem osoby, które do zespołu z różnych względów nie pasują a reprezentacja ma swoje specjalne, bardzo wysokie wymagania. Czasem nie powołuje się jakiegoś zawodnika w ogóle, mimo nacisków mediów, bo wiadomo, że do ekipy nie pasuje. Czasem ktoś zostanie powołany i dopiero zgrupowanie pokaże, że zrobiło się błąd. Ale załatwia się sprawę w swoim gronie i do sprawy nie wraca, bo zespół to zespół i żyje swoim sportowym życiem. Kadra jest dzisiaj w cieniu nieufności, tak do selekcjonera jak również do piłkarzy, z którego wyjść można tylko kolejnymi dobrymi wynikami zespołu.