Korona Kielce i Cracovia pokazały ofensywny futbol, ciekawą pracę wielu młodych piłkarzy i zdecydowanie ofensywną filozofię gry postawioną na zdobywanie bramek, a nie na ich stałe murowanie. Raz pod jedną, raz pod drugą bramką, piłkarze dochodzili do pozycji strzałowych a sześć bramek zdobytych przez zespoły w tym meczu i wynik 4:2 dla Korony, pokazuje, że żadna z drużyn, naszej Ekstraklasy, grając przeciwko tym zespołom, nie może sobie pozwolić na taryfę ulgową. Przekonała się już o tym Lechia i to na własnym boisku, wspierana dodatkowo przez system VAR. W Kielcach VAR nie był potrzebny a bramki nie powodowały kontrowersji. Mimo upału i przerw na uzupełnianie płynów, było to dobre widowisko, utrzymane w niezłym tempie i jak film akcji, trzymające w napięciu do ostatniego gwizdka arbitra. Młode zespoły są zwykle dobrze zmotywowane i zaangażowane w walkę o zwycięstwo. Tych atutów w meczu nie zabrakło ale przede wszystkim z przyjemnością można było oglądać akcje indywidualne podejmowane przez wielu piłkarzy w obu zespołach, mądre kierowanie zespołami przez rozgrywających, co również świadczy o skutecznej pracy szkoleniowców, bo obydwa zespoły są dobrze ułożone a zawodnicy dokładnie wiedzą, czego się od nich na konkretnej pozycji oczekuje. W stosunku do obu zespołów były przedsezonowe obawy, czy młode składy pokazane przez obydwa kluby, sobie poradzą w rywalizacji z doświadczeniem ligowym prezentowanym przez większość drużyn w Ekstraklasie. Tymczasem modzi gracze z meczu na mecz czują się pewniej na boisku i pokazują coraz ciekawszy futbol. Korona zgarnęła swoją pierwszą pulę punktową w tej rundzie i taki wynik z pewnością doda pewności siebie piłkarzom. Cracovia miała swoje dobre momenty w meczu, może nie tak spektakularne jak w niedawnym meczu w Gdańsku, ale zbyt niefrasobliwa gra w defensywie spowodowała stratę takiej liczby bramek, którą trudno się odrabia. Obydwa zespoły raczej nie będą walczyć o mistrzostwo, chociaż w futbolu niczego do końca nie wolno prorokować nawet przy tak wyrównanym poziomie gry drużyn, w naszej Ekstraklasie, jaki widzimy w tej rundzie, ale z pewnością obydwa zespoły sprawią wiele niespodzianek i narobią kłopotów zespołom walczącym o czołowe miejsca w lidze.