PIERWSZE POWOŁANIA – PIERWSZE REFLEKSJE

Media są niecierpliwe. Brak powołania jednego zawodnika i powołanie innego wywołuje różne, często nerwowe reakcje. Tymczasem emocje są tu zupełnie niepotrzebne. Selekcjoner powołuje kogo uważa za stosowne i wierzy, że pomoże mu w uzyskaniu postawionego celu. I nie powinny dziwić powołania, bo wszystko co dotyczy reprezentacji jest wyłącznie w rękach selekcjonera. Pisze się, że jeśli nie ma dla przykładu Grzegorza Krychowiaka, to pewnie selekcjoner będzie zmieniał sposób gry i piłkarze o innym profilu są mu bardziej potrzebni. Osobiście nie wierzę aby jakikolwiek selekcjoner rezygnował z doświadczonego gracza, bo nie pasuje mu do wymyślonej taktyki gry. Nic z tego, w reprezentacji doświadczeni gracze potrzebni są zawsze, jeśli już nie w pierwszej jedenastce, to na ławce rezerwowych, bo przecież mecze różnie się mogą układać. Dlatego nie wierzę, że powodem jest wiek zawodnika lub sposób jego gry. Możliwe, że jest w formie, jaka nie pasuje trenerowi i daje czas zawodnikowi aby poprawił jakość swojej gry. A może jest jeszcze inne podłoże braku powołania, o którym nikt prócz zawodnika i selekcjonera nie wie. Dlatego przykre są takie spekulacje, w których określa się, że zespół już takiego gracza nie potrzebuje, bo selekcjoner ma inną wizję. Jak zwykle w takich przypadkach wszystko zweryfikuje wynik. Akurat w tej grupie eliminacyjnej, o pozytywne wyniki nie powinno być zbyt trudno, ale z szacunku do naszych rywali, nie można nikogo lekceważyć i chociaż teoretycznie na papierze jesteśmy faworytami, to mecze mogą się różnie układać. Zwykle bronię trenerów a selekcjonerów w szczególności i obecnego selekcjonera też będę bronił, jeśli oczywiście będzie trzeba. Dlatego powtarzam, że nie krytykuje się selekcjonera przez pryzmat powołań, bo powołać może kogo chce, ale fajnie byłoby gdybyśmy poradzili sobie w meczu otwarcia z reprezentacją Czech. Nie są Czesi wysoko oceniani, odpadli ze Szwedami, których my w walce o finały MŚ położyliśmy na łopatki, więc raczej ze spokojem podejdziemy do tego meczu. W kolejnym już w Polsce w obecności pełnego stadionu kibiców, z pewnością skutecznie zagramy z Albanią i ze spokojem będzie można przygotowywać się do kolejnych meczów. Nie jest najważniejsze kogo powoła selekcjoner, najważniejszy jest pozytywny wynik dwumeczu i bardziej niż ostatnio ofensywny styl gry drużyny. Tak więc do boju Polsko, warto po raz kolejny poświęcić się dla drużyny i dać sobie oraz wszystkim kibicom w Polsce pozytywny impuls.