Puchary europejskie od lat pozostawiają u nas niedosyt. Niby wszyscy się cieszą, że można zmierzyć się z drużynami z zagranicy, niby klub może zarobić trochę waluty, ale z góry wiadomo, że i tak nie skończy się to dla naszych klubów dobrze, a porażka na dowolnym etapie skończy się smutkiem w klubie. Nie mamy jeszcze zespołów, które mogą walczyć o najwyższe trofea nawet w najniższej lidze w Europie. I nawet nie chodzi tu o odpadnięcie, bo to jest nieuniknione, problem jest w tym w jakim stylu się odpada. Przez lata polskie drużyny umiały pięknie odpadać, po dramatycznych bojach, czy błędach sędziów i były to porażki, które bolały ale można było z nich wyciągnąć wiele dobrego na przyszłość. Legia niestety ma kłopot, bo odpaść z drużyną z nie najwyższej półki jaką jest Molde, spowoduje wzajemne animozje w szatni i mocno obniży pewność a może i morale zespołu. Oczywiście nie jest dobrym sygnałem dla drużyny, kiedy klub pozbywa się w trakcie walki w europejskich pucharach kilku podstawowych graczy. I nie chodzi o to, że nie ma kim ich zamienić, bo piłkarze są, ale że upada determinacja wewnątrz drużyny, bo piłkarze widzą, że nagle transfery wychodzą na pierwszy plan i trener może motywować graczy jak chce, ale nie przekona ich, że będą osiągali lepsze wyniki grając słabszym zespołem. Historia meczów Legii z drużynami z Norwegii nie wyglądała źle, ale ten dwumecz zamazał wszystkie dobre mecze Legii grane dawniej. Martwi też fakt, że Legioniści wchodzą przez cały czas podczas meczu w sferę improwizacji, tak w obronie jak również w grze ofensywnej. Gra podporządkowana jest pod głównego reżysera zespołu a jeśli jemu gra się nie układa, to cały zespół mocno kuleje. Martwią też urazy wiodących piłkarzy, bo aby walczyć skutecznie na międzynarodowej arenie trzeba aby wszyscy w zespole byli w topowej formie. Nam oczywiście szkoda, bo nie obejrzymy kolejnych meczów polskiej drużyny z drużynami z zagranicy. Teraz już tylko będziemy się emocjonować meczami w Ekstraklasie, a tam dzieje się bardzo ciekawie. Grupa wiodąca się punktowo spłaszcza i walka o mistrzostwo Polski będzie bardzo emocjonująca. Przykro, że nie można napisać nic pozytywnego po meczu z wynikiem 0:3 na własnym boisku. Ale walka w lidze, to piętro niżej aniżeli rywalizacja w Europie, dlatego jeśli drużyna szybko zapomni o tym co się wydarzyło w dwumeczu z Molde to w polskiej Ekstraklasie wszystko jeszcze jest możliwe.