Kiedy się siedzi w wygodnych fotelach. pośród przedstawicieli najlepszych 32 federacji piłkarskich na świecie podczas losowania,grup finałowych na MŚ, w zasadzie nie myśli się o tym kogo bym chciał mieć w grupie, tylko której reprezentacji bym sobie nie życzył. Później kiedy już wiem w jakiej grupie jestem to spadają mi jak kamienie z serca te potęgi futbolowe, które dolosowano do innych grup. Takiej sytuacji jak tym razem podczas losowania w Rosji jeszcze nie mieliśmy. To do nas będą dolosowywać wszystkie drużyny w grupie. A więc kiedy Adam Nawałka będzie oczekiwał na kolejnych rywali, to pewnie też będą mu spadały z serca kamienie, kiedy np Hiszpanię dolosują do innej reprezentacji. Oczywiście te wszystkie emocje, które towarzyszą losowaniu, są tylko wstępnym sprawdzeniem fartu jaki ma selekcjoner, bo i tak na to kogo przydzieli nam los wielkiego wpływu nie ma nikt. Poza tym często jest tak, że z grup tz ”śmierci” wychodzą często zespoły skazane po losowaniu na porażkę a odpadają piłkarscy krezusi. Dlatego emocjonując się 1-go grudnia kogo przydzieli nam los, z pewnością w każdej ocenie usłyszymy, że najważniejszy jest nasz zespół i zdrowie oraz dobre przygotowanie piłkarzy. Bo tak naprawdę tylko to będzie rzeczywiście decydowało o naszym sukcesie na mistrzostwach. Obecna reprezentacja postawiła sobie poprzeczkę zdecydowanie wyżej aniżeli poprzednie selekcje, których zadaniem najpierw był udział w mistrzostwach, później wyjście z grupy a teraz już nikogo, nie będzie cieszyć miejsce powyżej czwartego. Obecna selekcja ma duży potencjał i wszelkie możliwości aby osiągnąć wielkie wyniki. I tak trzeba na naszą reprezentację patrzeć, przez pryzmat miejsca w światowych rankingach i poprzez losowanie z pierwszego koszyka. Jeśli zająłeś jakiekolwiek miejsce w minionym sezonie, to jest ono już pułapem najniższym, wyjściowym, z którego trzeba się odbić w górę. Każde inne miejsce zajęte po sezonie uznane będzie za porażkę. Tak mawia Arsene Wenger, szkoleniowiec Arsenalu i ma wiele racji, bo sam rok po roku przechodzi podobną ocenę własnej pracy. Dlatego emocjonujmy się z kim zagramy w grupie, ale jednocześnie trzeba myśleć, kto będzie naszym przeciwnikiem w kolejnej rundzie. Bo na takich turniejach jak finały ME czy MŚ, każdy kolejny mecz jest trudniejszy.