HANSI FLICK SUPERSTAR

Tak, jak piłkarze mają swoje wielkie mecze, tak również trenerzy mają swoje wielkie dni, kiedy przygotują coś co zaskoczy rywala, w tak ważnym meczu jakim jest pojedynek Realu Madryt z Barceloną. Hansi Flick właśnie taki mecz miał i jest wielkim wygranym. Tak grającej Barcelony w defensywie jeszcze nie widzieliśmy. Całkowite zneutralizowanie szybkich graczy Realu, poprzez ucieczkę ze strefy obrony całego zespołu i łapania co chwila piłkarzy Realu na spalone, daleko od własnej bramki, było zagrywką ryzykowną ale w tym meczu pomysłem genialnym. Real nie był zupełnie przygotowany na takie rozwiązania i brnął w rekordową liczbę spalonych nie mając zupełnie przygotowanego żadnego antidotum na taki sposób bronienia. Wysoko ustawiony pressing z kompaktowym ustawieniem wszystkich formacji, był nie do przejścia dla piłkarzy Realu i nawet tak szybcy indywidualiści jak Vinicius czy Mbappe, byli w tym meczu bezradni. Z drugiej strony znakomicie przygotowani Rafinha, Lewandowski i Yamal wsparci niesamowitym Casado, dochodzili swobodnie do sytuacji bramkowych, z których cztery wykorzystali. Tym razem Carlo Ancelotti był bezradny, ale tylko z jednego powodu, nie przewidział, że Barcelona może zagrać w taki sposób w grze defensywnej i, że będzie tak zdyscyplinowana ustawiając pułapki ofsajdowe od pierwszej do ostatniej minuty. Brawo Hansi Flick, to był popis pracy trenerskiej i przygotowania drużyny do tak ważnego meczu. Oczywiście cały futbolowy świat będzie chwalił piłkarzy Lewandowskiego, Rafinhę, Yamala czy Casado, ale dla mnie ojcem sukcesu w dosłownym znaczeniu tego powiedzenia był trener zespołu Hansi Flick, który ma swój wielki dzień w Barcelonie. Gratulacje dla całego zespołu ale specjalne słowa uznania dla Hansi Flicka, który był głównym architektem tego sukcesu.