Wylosowano grupy w Lidze Mistrzów. Grupy to takie małe ligi złożone z czterech zespołów, o które zmagają się najlepsze zespoły w Europie, a które dla większości drużyn jest celem samym w sobie, bo i tak wiadomo, że o najwyższe trofeum grać będą tylko najlepsi z najlepszych. Ale kiedy zaczyna się rywalizacja w grupach i zaczyna się gra na najwyższym europejskim poziomie, a przy okazji, o duże stawki finansowe i to one nakręcają szatnię drużyn, które wiedzą, że choć do finału i tak nie dojadą, to ta przygoda może wypromować wielu piłkarzy i trenerów. Zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to już jest dobry wynik, niejako nobilitujący w klubowym futbolu, a jeszcze jeśli się uda wyjść z grupy, to drużyna i klub dostają elitarny stempelek jakości. Grupy mają swoich faworytów, ale są i takie, które dają nadzieję wszystkim drużynom. Taką grupą jest z pewnością grupa G w której liderem wydaje się być Monaco, chociaż pozostałe drużyny też nie są bez szans. W innych grupach liderami są Manchester UTD, Bayern lub PSG, Chelsea, Juventus i Barcelona, Liverpool, Napoli lub Manchester City i oczywiście Real Madryt. Wielka radość panuje np w Apoelu Nicosia. Klub który w miarę regularnie potrafi awansować do fazy grupowej, wylosował grupę, w której nie ma szansy na nic spektakularnego, ale za to skarbnik klubu zaciera mocno dłonie. Trafić Real, Dortmund i Tottenham w jednej grupie to dla takiego zespołu, jak drużyna z Cypru coś specjalnego, bo już wiadomo, że zarobią na tych meczach na zapewnienie sobie solidnego budżetu na kilka lat. I o to przede wszystkim chodzi drużynom, które wchodzą do fazy grupowej ale z góry wiedzą, że wiele nie zdziałają. Oczywiście kiedy rozpoczyna się mecz, to nadzieje kibiców są zawsze większe niż możliwości zespołu, ale po meczu emocje opadają i każdy realnie ocenia możliwości drużyny, ciesząc się, że zobaczyć można było kawałek dobrego futbolu. Nasze zespoły odpadły ze wszelkich europejskich rywalizacji. Z pewnością wiele się o tym będzie mówiło i pisało, ale i tak sedna problemu raczej nikt nie dotknie. Od lat się tego nie dotyka, więc pewnie i tym razem oceny będzie się robiło na skróty. Okienko transferowe za chwilę się zamknie, co jest z pewnością dobrym sygnałem dla większości klubów, bo przynajmniej, już nikt więcej z kubów nie odejdzie. Na żywo, oglądać będziemy futbol klubowy, Ligę Mistrzów i rywalizację w Lidze Europy obejrzymy na ekranach telewizorów i to jest najkrótsze podsumowanie kolejnego roku futbolu klubowego, który nie był w stanie się przebić ani do europejskiej Ekstraklasy ani do pierwszej ligi.