To straszne, że FIFA nie potrafi podjąć decyzji, na jaką oczekuje całe piłkarskie środowisko. Aż trudno zrozumieć, że w tak tragicznej i jednoznacznej sytuacji decydenci piłkarscy zachowują się jakby żyli na księżycu a nie w Europie. Dlatego jeśli którykolwiek z ludzi Infantino i on sam udają, że wciąż nie wiedzą co dzieje się na Ukrainie, to może warto byłoby aby zebranie działaczy FIFA w sprawie Rosji odbyło się w Kijowie, a wtedy łatwiej byłoby im podjąć skuteczne decyzje. Z pewnością w Szwajcarii wojny się fizycznie nie odczuwa. Ale aż trudno uwierzyć, że ci ludzie są tak zapracowani, że nie oglądają wiadomości w dowolnych stacjach telewizyjnych, bo przecież wszystkie stacje zaczynają swoje wiadomości od agresji Rosji na Ukrainę. PZPN reaguje natychmiast i bardzo dobrze, że dajemy jednoznacznie do zrozumienia całej piłkarskiej Europie, że nie będziemy grać z Rosją, bez względu na to, że mecz będzie wyznaczony np na Węgrzech a Rosja będzie grać pod inną flagą i inną nazwą. Totalny nonsens i brak odwagi FIFA, chociaż i tak będzie zmuszona, prędzej czy później, do podjęcia decyzji, przed którą się broni. Podawanie w komunikacie wydanym przez FIFA, że jest w kontakcie z federacjami Ukrainy, Polski, Szwecji i Czech jest kolejnym nieporozumieniem. Jedyna federacja piłkarska z jaką powinna rozmawiać, jeśli już chce z kimkolwiek rozmawiać jest federacja rosyjska, a o tym FIFA nie mówi ani słowa. W dzisiejszym świecie najbardziej liczą się liderzy, którzy potrafią podejmować odważne decyzje. Widać, że FIFA takiego lidera nie posiada a Gianni Infantino, który prywatnie jest sympatycznym człowiekiem, staje się twarzą przegranych decyzji, co z pewnością będzie miało swoje konsekwencje w przyszłości. Niezrozumiała w tym wszystkim jest postawa federacji rosyjskiej. Nie wiem jak mogliby występować na boisku piłkarze rosyjscy, wiedząc co dzieje się na Ukrainie oraz z tysiącami ich braci rzuconymi w otchłań wojny. Czy są aż takimi tchórzami, żeby bać się zademonstrować swoje stanowisko w sprawie agresji na Ukrainę. Nie boją się tenisiści, nie boją się siatkarki i przedstawiciele innych dyscyplin sportowych, a boją się piłkarze? Przecież to, że nikt nie chce z nimi grać nie skończy się tylko na meczu z Polską, ale będzie trwać w przyszłości, nawet jeśli FIFA nie będzie umiała podjąć skutecznych decyzji. Dzisiaj jesteśmy dumni z PZPN i Cezarego Kuleszy i wstydzimy się za FIFA i Gianni Infantino. Jedno jest pewne grać z Rosją nie będziemy.